Cześć dziewczyny!
Zużywanie idzie mi ciężko, ogrom produktów sprawia, że w ciągu dwóch miesięcy zużyłam tylko 13 opakowań. Zdecydowanie najwięcej zużywam produktów pielęgnacyjnych, natomiast nie przypominam sobie, żebym skończyła jakiś kolorówkowy produkt oprócz eyelinera :P. Niemniej zapraszam Was na trzynaście minirecenzji :).
Ziaja, aloesowy szampon do włosów suchych - bardzo lubię szampony Ziai, a już szczególnie te, w białych butlach. Ten szampon ma sporą pojemność, bo aż 500 ml, dobrze myje włosy, świetnie się pieni, nie plącze włosów. Na moje potrzeby jest wystarczający :).
Ziaja, Liście Manuka, pasta do głębokiego oczyszczania - pisałam o niej w tym poście :). Bardzo ją polubiłam, ale na zajęciach praktycznych z kosmetyki dowiedziałam się, że mam bardzo wrażliwą skórę, która nawet przy demakijażu robi się czerwona i produktów z drobinkami nie powinnam stosować. Będę się do tego stosować, jednak całe życie żyłam w przekonaniu, że jestem gruboskórna i mogę traktować twarz największymi ździerakami :P
Joanna, Sun & Fun, żel pod prysznic i szampon z odżywką - o miniaturkach idealnych na wyjazdy poczytacie tutaj :)
Luksja, Care Pro Nourish, kremowe mleczko pod prysznic ze składnikami balsamu - pokochałam ten żel pod prysznic! Co prawda nie zauważyłam, by działał jak balsam, ale jest niesamowicie wydajny, niewielka jego ilość wystarcza, by wytworzyła się spora piana. Poza tym zapach jest nieziemski. Na pewno do niego wrócę :)
Ziaja, nawilżający krem matujący 25+ - bardzo fajny kremik, który nawilża i matuje, poczytacie o nim pod tym linkiem.
Isana, zmywacz do paznokci - jest to kolejna buteleczka tego zmywacza. Super radzi sobie z lakierem i jest tani. Dziś kupiłam kolejną butelkę. Uwaga! Nadaje się do ściągania hybryd i teraz w tym celu go używam zamiast zwykłego i droższego acetonu do paznokci hybrydowych :).
L'oreal Men Expert, żel do mycia twarzy z mikrodrobinkami - produkt, który w denku pojawia się regularnie. Mam jeszcze 4 opakowania do zużycia, więc ciągle go męczę... Na pewno znów go nie kupię, bo po pierwsze - kupiłam go (a w zasadzie mój M.) za 5 zł i takiej ceny już nie ma, a po drugie - po tylu opakowaniach mi się zbrzydł :P. Ale ogólnie spisuje się dobrze i nie mam mu nic do zarzucenia.
Biedronka, mała perfumetka - kupiłam z rok temu za 6 zł, bo internety podają, że jest to odpowiednik zielonego jabłuszka Be Delicious DKNY. I faktycznie, bardzo podobny, świeży zapach. Jak na pachnidło za 6 zł, zapach utrzymuje się przyzwoicie długo, do kilku godzin, pachnie naturalnie i nie czuć zapachu alkoholu. Same sprawdźcie :). Idealny do torebki na szybkie odświeżenie :)
Pierre Rene, Longlasting Gel Eyeliner - w denku pojawia się po raz drugi. Za każdym razem wystarczył mi na pół roku robienia codziennie kresek. Bardzo go lubię. Obecnie używam żelowego eyelinera z Maybelline, jednak zostawiłam sobie pędzelek dołączony do eyelinera Pierre Rene, no świetnie robi mi się nim kreski :). Na pewno do niego wrócę. Więcej poczytacie w tym poście.
FA, Sport Ultimate Dry 96h - tego lata z antyperspirantów w kulce przeniosłam się na te w sprayu, z których jestem bardzo zadowolona. Ten ma świetny zapach i czuję się świeża przez cały dzień. Mimo, że producent obiecuje, że świeżość zostanie utrzymana przez 4 dni, to jednak nie chcę się o tym przekonać :D. Wystarczy mi dzień ;)
Nivea, Stress Protect - antyperspirant w kulce, nie zużyłam go do końca całkiem, bo już nie mogłam go znieść. W upały nie zapewniał mi świeżości. Przeszłam na spraye, jak pisałam wyżej. Co prawda kulki są zdecydowanie bardziej wydajne, jednak wolę zachować świeżość ;).
Bielenda, Biotechnologia ciekłokrystaliczna 7D, nawilżający płyn micelarny do mycia i demakijażu - dobrze radził sobie z makijażem, nawet wodoodpornym. Czasem odświeżałam nim twarz rano. Nie mam mu nic do zarzucenia, bo dobrze domywa wszelkie zanieczyszczenia.
Dzisiejsze denko całkiem jest pozytywne i pełne dobrych kosmetyków, tylko jeden bubelek. Dajcie znać, jak tam Wasze zużycia w ubiegłym miesiącu ;).
Luksja Care - też polubiłam te żele:) miałam wersję z dynią
OdpowiedzUsuńTeż miałam wersję z dynią :)
UsuńMiałam ten dezodorant Fa w formie sztyftu i był kompletną porażką :/
OdpowiedzUsuńPastę oczyszczającą na pewno niebawem wypróbuję.
OdpowiedzUsuńzaciekawiłaś mnie adnotacją że Isana radzi sobie z hybrydą, muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńZmywacz z Isany jest moim hitem i jest obecny w każdym denku, pasta z Ziaji to hit jest genialnym zdzierakiem. I koniecznie muszę wypróbować ten krem z Ziaji, bardzo dużo dziewczyn go chwali:)
OdpowiedzUsuńMi krem z kwasem migdałowym zrobił masakrę na buzi :( Mam przez to pełno zaskórników :/
Usuńmam pierwszą buteleczkę zmywacza z isany od lata i dobrze mi służy, pewnie będę do niego wracać.
OdpowiedzUsuńAkurat skończył mi się krem do twarzy i w samą porę przypomniałaś mi o tym z Ziaji :)
OdpowiedzUsuńładne denko! kilka produktów znam i sama bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuń