sobota, 18 października 2014

Sztuczne rzęsy z Born Pretty Store

Cześć dziewczyny!

Jak pewnie wiecie, jakiś czas temu nawiązałam współpracę ze sklepem Born Pretty Store, którego z pewnością nikomu przedstawiać nie trzeba :). Wybierając rzeczy do testów, zdecydowałam się na sztuczne rzęsy, ponieważ nigdy nie miałam okazji ich nosić. Uwielbiam długie, wyraziste rzęsy, myślę, że dodają niesamowitego uroku i pazura. 

Na początku moich eksperymentów zdecydowałam się na w miarę neutralny model, który z powodzeniem można by nosić na co dzień. 

Born Pretty Store, sztuczne rzęsy

Do zestawu dostałam zestaw do aplikacji rzęs oraz klej. Super, że można kupić taki zestaw, szczególnie jeśli ktoś nie miał kleju tak, jak ja :)

Opakowanie zawiera aż 10 par rzęs. To całkiem sporo! Chciałam mieć ich więcej, by móc się na nich uczyć nakładania. Mówiąc o ilości, to zauważyłam, że rzęsy są wielokrotnego użytku! Na razie zużyłam dwie pary, z czego jedną z nich przycinałam, ale o tym później. 


Szczerze mówiąc, to nie wiem, z czego te rzęsy są wykonane, bo nie widzę takiej informacji na stronie. Rzęski znajdują się na cienkim pasku, są elastyczne i lekkie. 

Pierwsze starcie z rzęsami było nawet udane, jak na moje umiejętności w tej kwestii :). Przy nakładaniu bardzo pomógł mi dołączony zestaw do aplikacji. Zestaw ten składa się z klamerki do przytrzymywania rzęs oraz z podstawki z rowkami na klej. Podkładka jest półokrągła, dlatego rzęsy ze względu na swój kształt się do niej dopasowują. O ile klamerki już nie używam (posługuję się palcami), tak podkładka jest bardzo przydatna. Aplikuję klej w rynienki na podkładce i moczę w nim pasek rzęs, który równomiernie pokrywa się klejem. Odczekuję chwilkę, aż klej zacznie wysychać i staje się bardziej klejący i nakładam rzęsy na oko :).

Klej mnie nie uczula, czego trochę się obawiałam. Wiem, że podobno najlepszy jest sklej Duo, jednak ten klej jak dla mnie jest wystarczający. Rzęsy trzymają się na oku przez cały dzień, aż do momentu ściągnięcia, w ogóle nie obawiam się, że zgubię je gdzieś w terenie :). Ściąganie rzęs też jest bezproblemowe i bezbolesne (obawiałam się, że mogę wyrwać sobie wraz z klejem rzęsy :P). Klej zasycha na przezroczysto, choć na oku czasem jest widoczny (choć może wynika to z moich błędów, cały czas ćwiczę :)).

Na początku rzęsy trochę mnie uwierały, bo moje oko nie było przyzwyczajone do sztucznych rzęs. Potem wpadłam na to, że powinnam je trochę skrócić (eureka ^^). Po skróceniu, rzęsy dopasowały się do mojej linii rzęs, a komfort noszenia się zwiększył. 







Na trzech ostatnich zdjęciach rzęsy mam skrócone do połowy. Chciałam podkreślić jedynie zewnętrzne kąciki oka. Bardzo podoba mi się taka wersja! W tym przypadku rzęski są kompletnie niewyczuwalne w ciągu dnia. Same zobaczcie, jak naturalnie się prezentują :). Koleżanki nie wiedziały, że mam doklejone rzęsy, dopóki ich nie uświadomiłam ;). 

Zachęcam Was do zapoznania się z ofertą sklepu. Ja buszuję ciągle w dziale Makeup & Beauty, co jest całkiem zrozumiałe :). Rzęski kosztują $6,68 w promocji, co jak na zestaw 10 par rzęs z klejem i aplikatorem nie jest dużo. Ze sztucznymi rzęsami zaczynam dopiero swoją przygodę, nie mam porównania z innymi, ale z tych jestem zadowolona, bo podoba mi się subtelny efekt jaki one dają :).

Jeśli macie ochotę na coś ze sklepu Born Pretty Store, to macie dodatkowo okazję kupić to z 10% rabatem. Wystarczy podać kod przy zamówieniu :). Dajcie znać, jak Wam podobają się te rzęski :)!


10 komentarzy:

  1. Nie lubię sztucznych rzęs, chyba że kępki czasami. Całe nigdy się u mnie nie sprawdzają. Przepiękny masz cień .. nie wiem ..to co się błyszczy na powiece górnej i dolnej. Co to takiego? Śliczne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A w którym makijażu :)? W tym fioletowym na górnej powiece mam kreskę zrobioną brokatowym eyelinerem My Secret Glam Specialist, a w tym zielonym na dolnej powiece mam cienie z paletki Sleek Original :)

      Usuń
  2. Ja już wiele razy nakładałam sztuczne rzęsy na różne okazje i też wybieram te jak najbardziej naturalne żeby bły tylko przedłużeniem i lekkim zagęszczeniem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja miałam rzęski od nich,ale niestety model który wybrałam był ciężki, i źle mi się przyklejało do oka :<

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakoś mi nie pasują te rzęsy. Są zbyt sztuczne, mam wrażenie, że plastikowe. Najlepsze są póki co dla mnie rzęsy Ardell <3
    no i jednak klej duo, żaden mi się nie sprawdzał jak ten!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam, że Ardellki są świetne, niestety nie mam porównania, ale kiedyś sobie kupię na pewno :)

      Usuń
  5. Piękne rzęsy, wszystkie, wyglądają naturalnie, nie są przerysowane. Ja nigdy nie miałam doklejanych

    OdpowiedzUsuń
  6. Wyglądają ciekawie. Sama jeszcze nigdy nie miałam sztucznych rzęs.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie:)

    OdpowiedzUsuń