Cześć kochane!
Kilka dni temu obiecałam Wam post o tym, jak zaczęłam dbać i walczyć o moje paznokcie. Trzeba zaznaczyć, że w tym wypadku wykazuję się ogromną systematycznością, co w innych sprawach nie jest moja mocną stroną.
Do moich paznokci nie mam już siły. Od zawsze borykałam się z słabymi, rozdwajającymi się paznokciami. Chyba przez 5 lat nosiłam paznokcie żelowe, co pozwalało mi normalnie funkcjonować, bo wcześniej wystarczyło, że włożyłam dłoń do kieszeni spodni i już miałam złamany paznokieć.
Tipsy ściągnęłam wyłącznie dlatego, że na zajęciach z gotowania nie wolno było ich mieć, a gotowanie w gumowych rękawiczkach było dla mnie szalenie niewygodne. Moje paznokcie ni mniej ni więcej były grubości kartki papieru, jednak jakoś je podbudowałam za pomocą diamentowej odżywki Eveline. Nawet się nie łamały!
Dopiero od jakichś kilku miesięcy ciągle prześladują mnie złamania paznokci kciuków w 3/4 ich wysokości. Ponadto ciągłe rozdwajanie jest koszmarem! Jakieś półtora miesiąca temu postanowiłam powiedzieć DOŚĆ i spróbować wyleczyć paznokcie. I tak do dnia dzisiejszego uzbierałam taki oto arsenał:
Zaczęłam od kupna serum Regenrum oraz maści ochronnej z witaminą A. Stosowałam kosmetyki cierpliwie i regularnie dzień w dzień. Niestety, po 3-4 tygodniach, co prawda lekko zapuściłam paznokcie, ale kiedy znów je ścięłam, od razu pojawiło się rozdwojenie. Po prostu nie było efektu wow. Na plus można zapisać to, że paznokieć kciuka jak dotąd ponownie się mi nie złamał, więc serum widocznie uelastyczniło paznokcie :).
Niżej możecie zobaczyć ścięte na zero paznokcie przed rozpoczęciem stosowania serum i maści ochronnej. Widok nie dla wrażliwych :P!
Moje skórki także są w opłakanym stanie, są suche i zostawiają takie łuszczące się błonki na paznokciach. Ten uszczerbek na paznokciu kciuka to pozostałość po nadłamaniu paznokcia, musiałam to wyciąć, stąd ta dziura.
Tutaj widzicie efekt po około 3 tygodniach stosowania serum Regenrum. Paznokcie są dłuższe, ale na środkowym widać rozdwojenie. Ciągle paznokcie są bardzo suche.
Nie byłam zadowolona z efektów, więc jak tylko zobaczyłam w Hebe Nail Teka w promocji, od razu kupiłam. Naprawdę, jest to moja ostatnia deska ratunku! Na dzień dzisiejszy moja kuracja wygląda tak:
1. Odsuwam skórki (czego wcześniej nigdy nie robiłam...). Od mojego M. dostałam specjalny
preparat to zmiękczania i odsuwania skórek z Golden Rose :).
2. Płytkę paznokcia pokrywam serum Regenrum i zostawiam do wchłonięcia, a resztki wcieram. Serum wchłania się bardzo długo. Kilka słów o serum:
Regenerum, regeneracyjne serum do paznokci, to starannie dobrana kompozycja czterech składników naturalnego pochodzenia: oleju z orzeszków makadamia, oleju ze słodkich migdałów, oleju z pestek winogron oraz oleju cytrynowego, wzbogaconych witaminami A i E. Razem zapewniają intensywną, kompleksową pielęgnację płytki paznokcia oraz otaczającego naskórka.
Serum do paznokci wzmacnia, nawilża i regeneruje płytkę paznokcia. Dzięki wysokiej zawartości odżywczych olejków nawet kruche i łamliwe paznokcie odzyskują naturalną elastyczność, stają się mocne, zdrowe i odporne na uszkodzenia. Dodatkowo zastosowane w preparacie witaminy A i E chronią przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych, a olejek cytrynowy wpływa na rozjaśnienie przebarwień, przywracając paznokciom naturalny i piękny wygląd.
Opakowanie jest wyposażone w pędzelek, dlatego aplikacja jest bardzo wygodna.
3. Następnie nakładam jedną warstwę Nail Tek Foundation II, po czym pokrywam wszystko odżywką Nail Tek Intensive Therapy. Codziennie przez 6 dni dokładam jedną warstwę odżywki Intensive Therapy.
Plus em jest to, że mogę stosować lakiery kolorowe i na to kłaść odżywkę Intensive Therapy :).
Odżywki utwardzają płytkę paznokcia spajają ze sobą jej warstwy oraz zapobiegają rozdwajaniu. Zalecane do paznokci wymagających intensywnego wzmocnienia.
4. Na noc smaruję skórki maścią ochronną z witaminą A. Mam nadzieję, że to je odbuduje i odżywi! O tym sposobie dowiedziałam się na wizażu.
Tutaj paznokcie po pierwszym użyciu Nail Teka. Znów obcięte na zero. Używam już tych odżywek od tygodnia i na razie żaden paznokieć nie jest rozdwojony, a paznokieć kciuka nie złamał się, a nawet wystaje już ponad opuszek palca ;).
Mam nadzieję, że osiągnę sukces dzięki systematyczności i latem będę mogła się pochwalić ładnymi paznokciami, które nie odstraszają ;).
Jestem bardzo ciekawa Waszych rad odnośnie pielęgnacji paznokci, piszcie :)!