czwartek, 18 października 2012

Kuracja stymulująca wzrost włosów z Green Pharmacy

Cześć dziewczyny :)

Od około dwóch lat namiętnie zapuszczam włosy. Kiedy je ścięłam na początku studiów, naiwnie wierząc, że z krótszymi będzie mniej roboty - od razu pożałowałam. A skrócenie było dosyć radykalne, bo z długości do połowy pleców zeszłam aż do długości do ramion!
Od jakiegoś czasu mam wrażenie, że "stoją w miejscu". Pewnie zawdzięczam to prostowaniu i przesuszeniu włosów, bardzo mi się wykruszają. Tym bardziej ucieszyłam się widząc w Naturze olejek łopianowy z czerwoną papryką stymulujący wzrost włosów z Green Pharmacy :)!


Naturalny olejek łopianowy w połączeniu z naturalnym ekstraktem z czerwonej papryki tworzy skuteczny preparat o sprawdzonym wzmacniającym i pobudzającym działaniu na włosy. Dzięki regularnemu stosowaniu olejek wyraźnie wzmacnia osłabione włosy i stymuluje ich wzrost. Czerwona papryka pobudza mikro-cyrkulację krwi co ułatwia przenikanie dobroczynnych składników olejku łopianowego w głąb cebulek włosowych. Włosy stają się gęstsze i mocniejsze, lśniące i pełne życia. Odpowiednio pielęgnowane dobrze się rozczesują i lepiej układają.



Tak prezentuje się długość moich włosów na dzień dzisiejszy.


Zamierzam także w jakiś sposób zapobiec kruszeniu się włosów, na pewno zastosuję jakieś maski i odżywki nawilżające. A może możecie mi polecić coś sprawdzonego?

Jestem ogromnie ciekawa efektów, na pewno Was o nich poinformuję. I jednocześnie mam nadzieję, że jakiekolwiek efekty będą :).

A teraz lecę nakładać olejek na włosy :) Buziaki!

niedziela, 14 października 2012

O masakrze na włosach spowodowanej szamponem Garnier, Ultra Doux!


Cześć dziewczyny :)! W końcu mogę do Was napisać! Trochę mnie tu nie było, ale na pewno nie jest to spowodowane opuszczeniem bloga, tylko raczej brakiem dostępu do internetu :/. W moim mieszkaniu w Zabrzu nie mam routera, ale myślę, że w przyszłym tygodniu się to zmieni :)! A póki co mam weekend w rodzinnym domku, więc jestem i tu!

Tuż po przeprowadzce do Zabrza wybrałam się do drogerii po podstawowe kosmetyki. Potrzebowałam szamponu i skusiłam się na Garnier Ultra Doux z olejkiem z awokado do włosów suchych i zniszczonych. Już po pierwszym zastosowaniu zorientowałam się, że jest to bubel, bubel i jeszcze raz BUBEL!!! Nigdy w życiu nie spotkałam się z szamponem, który zrobiłby mi taką masakrę z włosami. I nie przesadzam tu ani troszeczkę.

Przed pierwszym użyciem szamponu nałożyłam na skórę głowy olejek łopianowy z Green Pharmacy na porost włosów. Potem zmyłam go właśnie szamponem z Garniera i poszłam od razu spać. Rano obudziłam się z mokrymi włosami, a przynajmniej tak mi się na początku wydawało. Było to  dość dziwne, bo zazwyczaj rano moje włosy były zawsze suche. Gdy zaczęłam je czesać zobaczyłam,  ze włosy wcale nie są wilgotne, ale najzwyczajniej w świecie tłuste. Początkowo myślałam, że to wina olejku, który nałożyłam przed myciem włosów, ale potem myłam włosy bez użycia olejku przed i sytuacja wyglądała dokładnie tak samo.

Poza tym, że włosy były tłuste, ciężkie i w dotyku po prostu okropne, to działo się z nimi coś, co nie wiem czy potrafię nawet dobrze opisać. Generalnie farbuję włosy na czarno. Podczas rozczesywania włosów zobaczyłam, że na szczotce zostaje tłusty, czarny nalot. Ten szampon dosłownie ściągał mi farbę z włosów! Gdy przejechałam palcami przez włosy to została mi na dłoniach czarna maź!!! Byłam w szoku. Szczotka nadawała się do totalnego wymycia, bo była oblepiona obrzydliwym czymś z włosów. Pojedyncze włosy które mi wypadły podczas rozczesywania były oblepione czarnymi grudkami.

Jednym słowem porażka na całej linii. Nigdy się z tym nie spotkałam i jestem pewna, że przenigdy nie sięgnę po ten szampon. Szampon jednym słowem w ogóle nie myje włosów, przetłuszcza je i obciąża oraz ściąga farbę. I chcę Was przestrzec przed nim! Nawet nie mam zdjęć, bo zdążyłam go wyrzucić.

Zdjęcie z dobreprodukty.pl


A może używałyście go kiedyś i jesteście zadowolone?

P.S. Podczas pisania tej notki nagle internet padł. Cóż za ironia losu :P.