poniedziałek, 26 listopada 2012

Kobo Ideal Cover Make Up - chętnie oddam :)!

Cześć wszystkim :)
Jakiś czas temu kupiłam Kobo Ideal Cover Make Up. Słyszałam o nim wiele dobrych opinii i pomyślałam, że może w końcu coś da radę z moimi cieniami pod oczami, z którymi wyglądam jak ofiara przemocy domowej :P. 


Niestety podkład ten kompletnie się u mnie nie sprawdził, nie zaprzyjaźniłam się z nim, może nie umiem po prostu z niego korzystać :). 


Stąd moja propozycja - bez żalu oddam go którejś z Was :)! Ot po prostu oddam. Podkład jest w kolorze 402 Nude Beige. Zużycie jest dokładnie takie, jak widać na zdjęciu. A może właśnie nie widać dokładnie, więc mogę Wam powiedzieć, że użyłam go dosłownie kilka razy - pod oczy i raz na twarz.


Te z Was, które mają na niego chętkę proszę o komentarz pod tym postem. Do piątku 30.11.2012 wybiorę jedną z Was drogą losowania :). Jedyny mały warunek to to, że musicie obserwować bloga :).

Buziaki i życzę Wam miłego, poniedziałkowego wieczoru :)



piątek, 23 listopada 2012

Perfecta SPA - cukrowy peeling do ciała antycellulitowy

Cześć wszystkim!

Dziś kilka słów chcę Wam powiedzieć o cukrowym peelingu do ciała od Perfecty. 

Producent obiecuje: Cukrowy peeling do ciała o właściwościach złuszczających i antycellulitowych. Naturalne kryształki cukru usuwają martwe komórki naskórka, idealnie wygładzają powierzchnię skóry i niwelują wszelkie niedoskonałości. Olejek z ziaren zielonej kawy regeneruje i poprawia elastyczność skóry. Masło pomarańczowe ujędrnia i przeciwdziała cellulitowi. Peeling poprawia mikrokrążenie w skórze. Zapach pomarańczy z dodatkiem wanilii odświeża i działa odprężająco.

Skład: Paraffin Oil, Sucrose, Silica, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Parfum, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Citrus Aurantium (Orange) Peel Oil, Citrus Aurantium (Orange) Peel Wax, Hydrogenated Vegetable Oil, Coffea Arabica (Coffee) Seed Extract, Poliethylen, C.I. 73360, C.I. 77718, C.I. 19140, Sodium Propylparaben, Eugenol, Cinnamal, D-Limonene.



Czy to jest mój ulubieniec? Chyba jednak nie do końca. Peeling kupujemy w plastikowym słoiczku o pojemności 225 ml. Dla mnie jest to bardzo wygodna forma opakowania, bo wtedy mam pewność, że wykorzystam kosmetyk do ostatniej kropli i nie muszę bawić się w rozcinanie opakowania, jakby to miało miejsce w np. tubce. 


Jest to peeling gruboziarnisty, ma gęstą konsystencję pasty, w której można dostrzec wiele jaskrawopomarańczowych kuleczek, które peelingują. Czy dobrze zdziera naskórek? Osobiście jestem fanka bardzo mocnych zdzieraczy. Moja skóra nie jest wrażliwa i lubi być potraktowana naprawdę mocnym peelingiem, wtedy wiem, że działa ;). Dlatego też dla mnie peeling Perfecty jest zdecydowanie za słaby. Ale z pewnością te z Was, które mają bardziej delikatną skórę będą bardzo zadowolone! Podczas masażu drobinki zawarte w peelingu się rozpuszczają, dlatego trzeba go ciągle dokładać, co czyni go mało wydajnym.



Co w tym peelingu jest dla mnie najlepsze to zapach! Jest cudowny, absolutnie odświeżający i pobudzający! Wyraźnie czuć nutki pomarańczy, a wanilia dopełnia całości. Kojarzy mi się z jesienno - zimowymi wieczorami. Mój nos sobie ze mną pogrywa, ale wyczuwam w nim coca - colę :D. W każdym razie zapach na pewno czyni jego stosowanie czynnością baaardzo przyjemną dla zmysłów :). 


Po zastosowaniu skóra jest wygładzona, natłuszczona, bo pozostawia film na skórze. Z pewnością to za sprawką parafiny, która jest w kosmetyku na pierwszym miejscu. Mimo tego nie zauważyłam, żeby zapychał skórę i powodował powstawanie jakichś krostek. Mi ten film nie przeszkadza, nie czuję się tym oblepiona, przynajmniej nie muszę sparować się balsamem ;). 
Jeżeli chodzi o jego działanie antycellulitowe to oczywiście jest to tylko chwyt marketingowy. Zresztą chyba jeszcze nie spotkałam kosmetyku, który likwidowałby cellulit bez zmiany diety czy trybu życia ;). Natomiast można zauważyć wygładzenie skóry, a masaż, który wykonuje się wraz z peelingiem na pewno pobudza mikrokrążenie skóry, które w efekcie wychodzi na plus!
Ja generalnie już na pewno do niego nie wrócę, o wiele bardziej wolę moje mydełka kawowe o których pisałam TUTAJ i na pewno są zrobione niższym kosztem, bo peeling ten też do najtańszych nie należy. Ewentualnie kupię na wypróbowanie peeling z Ziaji ;). 

Cena: około 17 zł


A tak z innej beczki: jesteście na etapie szukania prezentów świątecznych
Może znajdziecie coś dla siebie tutaj:




poniedziałek, 19 listopada 2012

Kosmetyczne nowości października / listopada

Cześć dziewczyny!
W ostatnim czasie troszkę zaszalałam z ilością kupionych kosmetyków... Ale to już nic nowego ;). Na dodatek doszłam do tego, że nagradzam się kosmetykami, jak osiągnę swój jakiś malutki cel ;).


A to i tak nie wszystko! Dzisiaj na przykład w moje łapki wpadł lakier z nowej kolekcji Golden Rose Jolly Jewels, dzięki uprzejmości Ani z http://b-for-beautiful-nails.blogspot.com/ , która kupiła go dla mnie w hurtowni po niższej cenie ;D. Ależ jestem nim podjarana :)! Na pewno słyszałyście o tych lakierach. Po jednej aplikacji powiem tylko, że chcę WIĘCEJ i nie mogę się doczekać aż poszerzę kolekcję :). 

Co do moich listopadowych łowów, to w większości jestem zadowolona, ale mieszane uczucia mam co do kremu do rąk i stóp z Ziaji. Długo się wchłania, o ile w ogóle się wchłania, a nie wyciera w pościel, bo aplikuję go tylko na noc. 
Postanowiłam też zadbać o skórę wokół oczu, na rano mam żel z Flosleku z rumiankiem, który genialnie odpręża i uspokaja skórę wokół oczu, która od dłuższego czasu jest podrażniona. 
Na pochwałę takę zasługują lakiery Golden Rose Rich Color, w serii są piękne kolory, a aplikacja ich jest jeszcze przyjemniejsza :). Szkoda, że nie zachwyciły mnie lakiery Essence. Co prawda kolory są piękne, naprawdę, ale nie wytrzymują na moich paznokciach nawet jednego dnia, nawet z topem :(. No szkoda.
Olejek łopianowy już gości u mnie dłuższy czas i gdy tylko się skończy, to urządzę wielkie porównanie długości włosów przed i po :D

A jak z Waszymi nowościami w kosmetyczce? A może oszczędzacie ^^? Ja bym bardzo chciała, tyle, że po prostu nie umiem ;).

czwartek, 1 listopada 2012

Spóźniony halloweenowy makijaż

Cześć dziewczyny :)

Dziś mam dla Was spóźniony halloweenowy makijaż. Pierwszy raz wystawiam swój dziób na blogu i to z makijażem, więc chyba mam tremę :D!
Zainspirowałam się jakimś zdjęciem z internetu, chciałam poćwiczyć rękę i oto co wyszło :). Przepraszam za jakość zdjęć, ale robiłam telefonem z dosyć słabym aparatem i to w kiepskim świetle, także proszę o wyrozumiałość :)