Cześć dziewczyny!
Gdyby ktoś zapytał mnie, jakie kolory jednoznacznie kojarzą mi się ze świętami, to bez wahania bym powiedziała, że czerwień, zieleń oraz srebro. Wykorzystałam te kolory, chwyciłam za pędzle i zmalowałam co nieco. Zaczynając malowanie sama nie wiedziałam, jaki efekt chcę uzyskać i można powiedzieć, że cienie i pędzle mnie poniosły :P. Same zobaczcie :)
Zapewne nie pomalowałabym się w ten sposób do wigilijnego stołu, ale fajnie jest się pobawić kolorami ;)! Robiąc ten makijaż po raz kolejny przekonałam się, że nie lubię siebie bez czarnej kreski na oku :).
Użyte kosmetyki:
>> Podkład Bell, Royal Mat Skin
>> Korektor Dermacol
>> Puder transparentny Essence
>> Paletka Sleek, Brights, cień Dragon Fly
>> Paletka Sleek, Glory, cień Central
>> Srebrny pigment Inglot
>> Cień Inglot, Matte 330
>> Tusz do rzęs Lovely, Curling Pump Up Mascara
>> Szminka Golden Rose, nr 74
Podoba mi sie ;)
OdpowiedzUsuńFajny, faktycznie bardzo świąteczny :)
OdpowiedzUsuńA który cień to ten czerwny ? Super makijaż:)
OdpowiedzUsuńTo cien Central z paletki Glory :-)
UsuńŁadnie Ci w nim :)
OdpowiedzUsuńNo powiem Ci szczerze, że choć połączenie kolorystyczne iście świąteczne toja bym go nie zakwalifikowała jako taki w którym można wystąpić, ale rzeczywiście zabawa kolorami jest nawet wskazana :)
OdpowiedzUsuńpięknie ;*
OdpowiedzUsuńwyszło naprawdę cudnie! ;)
OdpowiedzUsuńCudnie! :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny:)
OdpowiedzUsuńtakie tęczowe makijaże lubię najbardziej, chyba dlatego, że sama nie potrafię ich wyczarować :P
OdpowiedzUsuńAleż ta zieleń mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy ten makijaż i odważne zestawienie kolorów.
OdpowiedzUsuńAle na mój gust, ten czerwony przydałby się troszkę
ciemniejszy albo bardziej stonowany.
Ale ta zieleń cudna! I wykonanie również.
Chciałabym umieć robić taki makijaż. :)
Ale tak perfekcyjnie mi to nie wychodzi.
Może muszę kupić lepsze pędzle do makijażu,
np. z nanshy, bo teraz mam tylko dwa pędzelki niezbyt dobrej jakości.