Cześć dziewczyny ;)!
Baza pod cienie do powiek to nieodłączny element mojego makijażu. Moje powieki są tak tłuste, że nawet najładniejszy makijaż bez utrwalenia bazą ległby w gruzach, jestem pewna, po dwóch godzinach, a nawet szybciej. Kiedy sklep Hean zrobił "tydzień cieniowy", to oprócz dwóch paletek cieni, do mojego koszyka wpadła także baza pod cienie Stay On. Naczytałam się tyle ochów
i achów na jej temat, że koniecznie musiałam przekonać się o jej skuteczności na własnej skórze, a właściwie to na własnych oczach.
Jest to utrwalająca i wygładzająca baza pod cienie prasowane i sypkie. Wzmacnia intensywność koloru, utrwala cienie i ułatwia ich aplikację. Nie pozostawia tłustego filmu.
Kiedy otrzymałam bazę, to zaskoczyły mnie dwie rzeczy - pojemność i... zapach! Jeśli chodzi o to pierwsze, to w plastikowym, odkręcanym słoiczku znajduje się aż 14 g kosmetyku. Poprzedniej bazy, której używałam było tylko 4 g, a mimo to była wydajna, kolejno, moja ulubiona baza Cashmere z Dax Cosmetix miała 7 g, a wystarczyła na rok i cztery miesiące, a tutaj otrzymałam aż 14 gramów! Nieźle! Ja się pytam jak długo będę ją zużywać :)?! Z spraw technicznych - podoba mi się to, że słoik, w którym znajduje się baza ma szeroki otwór, więc wydobywa się ją naprawdę bezproblemowo.
Dopóki nie kupiłam tej bazy, to nie widziałam, że baza może pachnieć. W zasadzie nigdy nie zwracałam na to uwagi i myślałam, że to po prostu nie ma zapachu. I wiecie co? Ta baza pachnie pięknie! Powiedziałabym, że jest perfumowana, bo zapach jest naprawdę intensywny. Jeśli miałabym go określić, to jest taki pudrowy, w stylu żelu pod prysznic, może troszkę kwiatowy. Bardzo mi się spodobał ten umilacz.
Zaskoczyła mnie także konsystencja bazy. Do tej pory miałam do czynienia ze zbitą konsystencją, którą trudno się rozsmarowywało na powiece, a nawet poprzednie bazy lubiły się czasem rolować. Hean daje nam konsystencję lekką, jak piórko! Jest jak taki mus, a jak nakładam ją na oko, to tak, jakbym nakładała kawałek chmurki :). Naprawdę bardzo przyjemna.
Przyznam jednak, że pierwsze użycie bazy spotkało się z moim rozczarowaniem. Poprzednie bazy przyzwyczaiły mnie do tego, że makijaż bez zmian utrzymywał się cały dzień, a nawet całą noc. W tym przypadku, w przypadku pierwszego użycia mój makijaż zebrał się w załamaniu powieki po dosyć krótkim czasie. Dokładnie nie wiem, bo nie spodziewałam się, że tak się stanie. Wiem tylko, że wieczorem, około 19 makijaż był beznadziejny. Pomyślałam sobie, że skąd takie dobre opinie o niej, skoro mi tak bardzo nie spasowała? Oczywiście dałam jej drugą szansę, jednak efekt był taki sam. No ale że do trzech razy sztuka, trzeciego dnia też ją nałożyłam, jednak dałam jej mniej. I tutaj makijaż utrzymał się cały dzień bez zarzutów. Do tej pory nie mam z bazą żadnych problemów! Nie wiem, może to wina tego, że dawałam jej za dużo... W każdym razie teraz działa jak powinna.
Test na cieniach Hean (dwa pierwsze od lewej) i cieniach Sleek Ultra Matte Darks, górny rząd bez bazy, dolny - z bazą |
Po nałożeniu bazy powieka jest rewelacyjnie wygładzona. Bardzo dobrze aplikuje się na nią cienie oraz bez problemów cienie się rozciera. Baza tylko delikatnie podbija kolory. Nie roluje ani nawet mnie nie uczuliła.
Jednym słowem - polecam. Jest taniutka, bo zapłaciłam za nią około 13 zł, a jest niesamowicie wydajna! Naprawdę nie wiem, kiedy ją skończę! Spełnia swoje zadanie i ja czuję się usatysfakcjonowana jej działaniem :).
Używacie tej bazy? Lubicie? A może macie innych faworytów?
Ja nie używam cieni , więc i bazy pod cienie mi nie potrzebne . Ale dobrze że dałaś jej jeszcze szansę , bo ja czesto po jednym użyciu skreślam kosmetyk :(
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja! Gdzie można ją dostać?:)
OdpowiedzUsuńJa kupiłam ją w sklepie internetowym Hean, z pewnością można ją dostać w szafach Hean. Wiem, że bardzo ciężko jest stacjonarnie spotkać markę Hean, ale na pewno jest w drogerii Beauty Store :).
UsuńChciałabym zobaczyć jak cienie na nim wyglądają :))
OdpowiedzUsuńUżyłam jej raz i się zawiodłam (dałam mało, może za mało?) - cienie się zrolowały i jakby zniknęły. Kiedy używałam bazy z Kobo, nie miałam takiego problemu. Jutro dam jej kolejną szansę. Zobaczymy, co będzie.
OdpowiedzUsuńPo kolejnej szancie (większa ilość kosmetyku) cienie się nie zrolowały, ale jakby się starły, czyli to się nie zmieniło.
UsuńFajnie podbija kolory :D
OdpowiedzUsuńbardzo mnie zainteresowałaś, bo dosyć mam baz, które są twarde jak kamień...!
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj pokazywałam bazę z Kobo która też pięknie pachnie ;)
OdpowiedzUsuńMam ta bazę i jest to jak dotychczas moja pierwsza baza. Bardzo ją lubię i cieszy mnie to, że długo utrzymuje cienie na powiece. Rewelacja w niskiej cenie.
OdpowiedzUsuńJa mam teraz bazę paese, to moja pierwsza baza ale jestem zadowolona już mi się kończy i teraz będę szukać takiej która mocno podbija kolor!
OdpowiedzUsuńTeż mam baze paese. Jest całkiem w porządku trochę trudno się ją wyjmuje pod koniec z pudełeczka, ale jest całkiem w porządku. Cenowo i jakościowo. Tej nigdy nie próbowałam, ale widzę że pojemniczek ma chyba lepiej zaplanowany :)
OdpowiedzUsuńJa miałam długi czas bazę z Artdeco a teraz nie używam wogóle żadnej po prostu nie potrzebuję :)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie ją wypróbuję. Chociaż rzadko maluję się cieniami to czasami może się przydać :)
OdpowiedzUsuńTeż używam tej bazy już bardzo długo. Podzieliłam się nią z koleżanką a nadal mam jej chyba na 3-4 miesiące. Rzeczywiście pachnie przecudnie. Trzeba nałożyć jej bardzo malutką ilość gdy się przesadzi skutek jest wręcz odwrotny od zamierzanego. Moja baza już po ponad roku niestety zgęstniała i już niema takiej fajnej kremowej konsystencji. Trzeba ją dokładnie zamykać. Ja kiedyś jej nie domknęłam i myślę, że to spowodowało jej zgęstnięcie. Nie mniej jednak nadal spełnia swoje zadanie.
OdpowiedzUsuńJest ok, ale jak dobrze sie jej nie rozsmaruje to tworzą się w tych miejscach takie białe ślady :).
OdpowiedzUsuńDzisiaj zrobiłam test-pomalowałam oczy, ale w jednym użyłam bazy właśnie z Hean, a w drugim Elfa :) Na razie różnicy nie zauważam :)
Tez mi się czasem zdarza za dużo bazy nałożyć czy to pod cienie czy to pod podkład i efekt wtedy zawsze się trochę psuje, więc to chyba to. Dobrze, że końcowo z bazą się dogadałaś i jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio zachwycam się bazą z Avon. Jak ją skończę, może wypróbuję Hean ;)
OdpowiedzUsuń