Kiedy tylko dowiedziałam się, że od 12.08 w Lidlu będzie można kupić sportowe ubrania, wiedziałam, że pod drzwiami będę koczować od samego rana :). Co prawda mam już do biegania t-shirt, długie legginsy, stanik i buty oraz bluzę na chłodniejsze dni, ale teraz jest lato, więc chciałam mieć odzież dostosowaną do temperatury. Przeglądając ofertę w internecie chciałam mieć bokserkę do biegania, skarpetki, krótkie spodenki i może stanik.
Co prawda nie udało mi się być pod Lidlem o 8 rano, ale i tak mam to co chcę :). Chociaż nie powiem, łatwo nie było, bo o godzinie 11 zostały same większe rozmiary, albo kolory nie takie. W zasadzie zgarnęłam chyba ostatnie sztuki w rozmiarze M, który i tak jest nieco za duży.
Spodenki funkcyjne są super, od wewnątrz wyłożone specjalną siateczką. Bokserka jest rewelacyjna, na zdjęciu nie widać, ale ma naprawdę intensywny, neonowy różowo pomarańczowy kolor!
Sportowy stanik kupiłam za drugim podejściem do Lidla. Nie byłam na niego zdecydowana. Jeden mam już i pomyślałam, że drugi nie zaszkodzi ;). Były dwa ostatnie rozmiary. Jestem bardzo zadowolona, jest tak wygodny, że noszę go także na co dzień po domu ;).
Jak widzicie, strój do biegania mam w całości skompletowany. W kwietniu zaczęłam swoją przygodę z bieganiem, biegałam prawie dwa miesiące regularnie, ale sesja brutalnie mi przerwała. Do tej pory jeszcze nie wróciłam do regularnych treningów, ale w końcu nie po to kupiłam sobie ubrania, żeby mi w szafie leżały ;). Wiem, że zakładka "Dzienniczek Odchudzania" pozwala myśleć, że może jestem aktywną sportsmenką na diecie, ale nic bardziej mylnego. Szczerze mówiąc wstydzę się tego i jestem zła na siebie, że jestem aż tak leniwa. Muszę usunąć tę zakładkę, bo jest żenująca! W każdym razie bardzo chciałabym znów biegać. Pierwszy wieczorny trening mam już za sobą, a dzisiaj będzie kolejny :).
Miłego, upalnego dnia, buziaki ;*
U mnie w Lidlu zostały spodenki tylko różowe, bardzo chciałam je mieć, ale nie wzięłam ze sobą swoich pieniędzy :<
OdpowiedzUsuńW takim razie przyjemnego biegania życzę :)
OdpowiedzUsuńHa! Ja też byłam na tygodniu sportowym i przytaszczyłam z niego różowe dresowe spodnie po domu. Bardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńja chciałam kupić buty, ale już 2 dnia ich nie było..
OdpowiedzUsuń