niedziela, 29 czerwca 2014

Podkład przez 12h w nienaruszonym stanie i ZERO świecenia!

Cześć dziewczyny!

Jak pomyślę sobie, że nie pisałam nic ponad 10 dni, to wstyd mnie ogrania. Zdecydowanie mi tego brakowało. Dziś nie pojawi się żadna recenzja, ale chcę Wam napisać o pewnym triku
w makijażu
, dzięki któremu podkład nie zetrze się z twarzy wraz z upływem godzin, a co więcej - posiadaczki mieszanej i tłustej cery nie będą narzekać na świecenie skóry twarzy! Brzmi ciekawie?

Muszę przyznać, że kiedy po raz pierwszy usłyszałam o tym sposobie, byłam sceptycznie do niego nastawiona. Zazwyczaj to, co działa na wszystkich u mnie nie ma zastosowania. Pomyślałam, że spróbuję, to nic przecież nie kosztuje :). O sposobie dowiedziałam się z kanału Agnieszki Dressed In Mint. Osobą, która chyba po raz pierwszy o tym powiedziała jest makijażysta Wayne Goss. Moim zdaniem pomysł jest na tyle fantastyczny i rewolucjonizujący makijaż, że warto o nim wspomnieć i podać dalej.

Nie przedłużając, sposobem tym jest nakładanie podkładu na wcześniej przypudrowaną twarz. Jakie to proste! Nie potrzeba kupować żadnych baz, fikserów i innych wynalazków! Bazę mam jedną, ale przy tym prosty triku chowa się głęboko pod ziemię :).

Tajemnica tkwi w tym, że puder, koniecznie sypki, nałożony pod podkład pochłania nadmiar sebum eliminując tym samym świecenie. W moim odczuciu podkład nałożony na puder także lepiej kryje. Ja jeszcze dodatkowo omiatam pudrem strefę T po nałożeniu podkładu.

podkład na puder, nakładanie podkładu na przypudrowaną twarz

Wypróbowałam też każdą technikę nakładania podkładu - palcami, pędzlem i gąbeczką. W moim przypadku najfajniejszy efekt uzyskuję wklepując go gąbeczką, chociaż palcami też nie jest źle. Musicie same sprawdzić, który sposób u Was sprawdza się najlepiej. Buzia wygląda jak wyjęta z photoshop'a! No ale w zasadzie chwilę po nałożeniu nie jest to żaden efekt. Pomyślcie, jak zaskoczona byłam, jak po 12 godzinach (!!!) podkład był nadal na swoim miejscu, a buzia nie świeciła się. 12 godzin i nie ma w tym żadnej przesady. Jak dla mnie bomba! Obyło się w pracy bez żadnych poprawek :). 

Jeśli chodzi o podkład, to jest drobna różnica w zależności jakiego podkładu użyjecie. U mnie najlepiej się sprawdził Max Factor Face Finity All Day Flawless. Ogólnie ten podkład trzyma się w porządku, no ale 12 godzin to rewelacja. Poza tym jestem lekko opalona i jego odcień już lepiej pasuje do mnie niż zimą. 
Używam też podkładu Farmony z serii profesjonalnej Akademia Piękna, FF Fantastyczny Fluid. Obecnie mija szósta godzina od jego nałożenia, a błyszczenia ani śladu.


Początkowo używałam pudru ryżowego, dzisiaj zastosowałam puder cynamonowy własnej produkcji (wkrótce do poczytania na blogu), który sprawdza się tak samo dobrze.

Podsumowując, cała procedura wygląda następująco: na gołą twarz (po uprzednim nałożeniu kremu) nakładam puder sypki. Jest to ważne, bo puder sypki osiada inaczej na twarzy niż puder w kamieniu. Następnie nakładam podkład. Najlepiej sprawdza się nakładanie gąbeczką, ale spróbujcie też palcami i pędzlem i wybierzcie najlepszą opcję dla siebie. 
Poprzez zamienienie kolejności nakładania kosmetyków ograniczamy nakładanie na twarz baz, primerów i innych kosmetyków utrwalających. 

Koniecznie wypróbujcie ten sposób u siebie i dajcie znać, jak się sprawdza, bo u mnie naprawdę rewelacja ;)!


12 komentarzy:

  1. Do tej pory używałam podkładu bez żadnych baz itp. i szczerze mówiąc większość podkładów trzyma mi się przez ponad pół dnia bardzo dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. słyszałam o tym, ale jeszcze nie próbowałam, muszę przetestować!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jeden raz korzystałam z tego sposobu :) Choć podobnie jak Ty, ja jeszcze przypudrowuję podkład w strefie T.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwsze słyszę :) dzięki bardzo na pewno wypróbuję :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Z nieba mi spadłaś z tym postem!!! :) Mam ten sam problem co Ty. Jutro rano na pewno wypróbuje! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No muszę przyznać, że nigdy bym na to nie wpadła ;p
    Na pewno wypróbuję
    _________________________
    worldpinklipstick.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawe. Będę musiała spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  8. puder cynamonowy...czekamy na post! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. O masakra tak mnie zaciekawiłaś, że na pewno jutro wypróbuję u siebie ! :D
    Zwłaszcza że ja mam cerę tłustą więc każde ograniczenie świecenia w cenie. No i dla mnie w makijażu najważniejsza jest ładna cera. Według mnie jak nie ma ładnie wyrównanej twarzy to każdy makijaż się gorzej prezentuje więc na prawdę z chęcią jutro najpierw nałożę swój puder ryżowy a dopiero potem podkład :D

    OdpowiedzUsuń