wtorek, 11 grudnia 2012

Karmelowe cudo, czyli Nivea, Lip Butter

Cześć dziewczyny :).

Wszyscy mają, mam i ja! To masełko do ust robi ostatnio karierę w blogosferze. Gdy dowiedziałam się, że jest dostępne w Super-Pharm, to czym prędzej się tam znalazłam ;). Nie żebym nie miała mazideł do ust wszelkiego rodzaju, ale wychodzę z założenia, że skoro mamy takie mrozy, to moje usta wymagają specjalnej pielęgnacji ;).


Zdecydowałam się na masełko karmelowe, które było akurat w promocji za 7,99 zł. Wahałam się jeszcze pomiędzy wanilią i macadamią, jednak jak się okazało ten rodzaj nie był w promocji (w sumie dziwne, że tylko kilka rodzajów było w promocji, a kilka nie), co ostatecznie rozwiało moje wątpliwości :). Do wyboru mamy także wersję malinową i bezzapachową.

Masełko jest zapakowane w ochronne opakowanie. Sam produkt znajduje się w szerokim, okrągłym słoiczku, dlatego dziewczyny z dłuższymi paznokciami nie powinny mieć problemów z jego wydobyciem. Samo opakowanie według mnie jest ślicznie zaprojektowane! Bardzo skromnie, prosto, a jednocześnie przyciąga wzrok i zachęca do użytkowania :). Pojemność też niczego sobie - Nivea daje nam 16,7 g masełka! Generalnie nie przepadam za nakładaniem kosmetyków na usta za pomocą palców, bo jest to nieco niehigieniczne, szczególnie, gdy jestem poza domem. Ale mogę to wybaczyć, bo masło ma naprawdę wiele zalet!


Zapach jest bardzo przyjemny i BARDZO słodki, po prostu karmel, aż chciałoby się zjeść. Niestety po nałożeniu na usta ulatnia się po chwili. Nie ma smaku i dobrze, bo pewnie długo by nie pobył na moich ustach :)! Mimo tego, że zapach mi odpowiada, to nie powalił mnie na kolana tak, jak się tego spodziewałam :P. Jak wykończę to, to na pewno skuszę się na wersję wanilii z macadamią, bo jestem bardzo ciekawa zapachu :).


Kosmetyk jest koloru jasnego, waniliowego, po nałożeniu na usta jest oczywiście przezroczysty i nadaje ustom ładny, delikatny połysk. Jeśli chodzi o jego trwałość, to nie zawiodłam się, wytrzymuje u mnie około 4 godzin
Nowość Nivei wyraźnie zmiękcza usta, mogę być pewna, że nie straszny mi wiatr czy mrozy, bo wiem, że usta są dobrze zabezpieczone. Odczuwam także wyraźne nawilżenie. Właściwości zawdzięcza pewnie dzięki składowi, w którym możemy znaleźć m.in. masło shea, olej rycynowy czy olej ze słodkich migdałów!


Sięgając po ten kosmetyk możemy być pewne, że odpowiednio zajmie się naszymi ustami ;). Bardzo polecam i na pewno jeszcze nie raz zagości w mojej kosmetyczce :). 



23 komentarze:

  1. poluję na niego i coś mi słabo idzie ;o nigdzie go nie znalazłam ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w naturze będą od czwartku na promocji po 7,50 zł :))

      Usuń
    2. O, super wiedzieć! Chyba na zapas kupię tę wanilię :D

      Usuń
  2. Ja mam właśnie vanilla&macadamia i pachnie bosko! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. mnie nivea zawiodła niestety już kilka razy... ja do tej firmy niestety nie mam już zaufania :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja czaję się na malinowy, jednak muszę zużyć chociaż pomadkę...

    OdpowiedzUsuń
  5. na wielu blogach można przeczytać o tych masełka nivea:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapoluję na nie przy najbliższych zakupach :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kusi mnie bardzo, tylko to opakowanie...

    OdpowiedzUsuń
  8. prezentuje się całkiem ciekawie ale próbuje się powstrzymać, gdyż na początku używam namiętnie a potem odstawiam i stwierdzam, że nie lubię takich opakowań :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj z chęcią bym zapolowała na o cudeńko ^^

    OdpowiedzUsuń
  10. muszę je mieć! :D czyżbyś miała na pazurkach lakier z serii Jolly Jewels? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, moje ukochane Jolly Jewels, który przypomina mi świąteczną bombkę :D

      Usuń
    2. no dokładnie :D też mam ten kolor, cudnyyy! :D tylko z trwałością kiepsko ;p

      Usuń
    3. A u mnie zadziwiająco dobrze - tak z 4 dni spokojnie :)! Kładę tego grubą warstwę :D

      Usuń
  11. Interesująco i smacznie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  12. zjadla bym zjadla;))
    i lakier na paznokciu masz super;))

    zapraszam;]

    OdpowiedzUsuń
  13. Już miałam się nim zainteresować bardziej i spróbować go zdobyć, ale skoro piszesz, że zapach nie utrzymuje się na ustach, daruję sobie :)

    OdpowiedzUsuń