niedziela, 7 grudnia 2014

Denko październikowo listopadowe :)

Słowem wstępu - tęsknię za blogowaniem! Nie jestem tu tak często, jakbym chciała. Grudzień i styczeń będą bardzo gorącym okresem dla mnie, dlatego też proszę o wyrozumiałość :). Będę tak często, jak tylko to będzie dla mnie możliwe :).

Tradycyjnie już przygotowałam denko z dwóch miesięcy. Tym razem trochę kolorówki, jednak ze zdecydowaną przewagą pielęgnacji. Ostatnio nawet zrobiłam porządek w moich kosmetykach i te, które się powtarzają schowałam w osobne miejsce. Tym sposobem mam nadzieję, że szybciej zużyję napoczęte kosmetyki.



Ziaja, Liście Manuka, żel myjący - ten żel bardzo przypadł mi do gustu. Przyjemny zapach i uczucie umytej buźki to to, czego oczekuję od tego typu kosmetyków. Z tej serii ten kosmetyk jak najbardziej wyszedł na plus.

Ziaja, Liście Manuka, tonik zwężający pory - tutaj mogłabym napisać, że nie mam zdania. Ot zwykły tonik, który nic szczególnego nie zdziałał na mojej twarzy. Opakowanie jest z atomizerem, ale ja i tak odkręcałam butelkę, żeby nalać na wacik. Przy atomizerze chyba musiałabym z 5 minut psikać, żeby uzyskać taką ilość, jaką chcę. Nie zauważyłam szczególnego zwężenia porów. Oceniam go neutralnie.

FruitKISS, żel pod prysznic - mój ulubiony żel ever! Jakieś dwa lata temu kupiłam pierwsze opakowanie w Biedronce za 4,99 zł, potem już nigdy go nie spotkałam, a jak dwa miesiące temu znów go zobaczyłam, to od razu był mój! Przede wszystkim jak dla mnie pachnie obłędnie. Na opakowaniu jest określone, że to relaksujący zapach z acai. la mnie po prostu rewelacja! W dodatku jest niesamowicie wydajny, bo niewielka ilość wystarcza, by powstała porządna piana. Jak znowu spotkam w Biedronce, to wezmę na zapas :).

Cosmetics Zone Cleaner i Exfashion aceton kosmetyczny - moje przybory do hybryd :). Oba preparaty robiły to, do czego są stworzone. Obecnie zamiast acetonu do ściągania używam zielonej Isany i jestem z tego zadowolona. Tańsze rozwiązanie ;).

Maybelline The Colossal Volum Express Mascara - tusz, który całkiem dobrze się sprawował. Ma fajną szczoteczkę, która jest poręczna i dobrze rozdziela rzęsy. Nabiera odpowiednią ilość tuszu i nie skleja rzęs.

Seboradin, FitoCell, szampon przeciw wypadaniu włosów z komórkami macierzystymi - recenzja wkrótce


Anna, nafta kosmetyczna z olejkiem rycynowym - początkowo była używana do włosów. Moim zdaniem po nafcie były bardziej miękkie i mięsiste. Resztę zużyłam na przygotowanie toniku pichtowego. Szczegóły poniżej :).

Paese, Adore Curly Lash Mascara - początkowo nie potrafiłam współpracować z tym tuszem, bo był tak lejący, że bardzo brzydko sklejał rzęsy i odbijał się na górnej powiece. Jak podsechł to był bardziej zdatny do użytku, ale bez wow, bo i tak miał tendencje do sklejania rzęs. Za to fajnie pogrubiał je.

La Roche Possay, Effaclar Duo - moje drugie opakowanie, pod tym linkiem możecie o nim poczytać

Olejek pichtowy - jak pisałam wyżej, razem z naftą posłużył mi do zrobienia toniku. Tonik miał być na zaskórniki, z którymi się borykałam. Czy pomógł? Przede wszystkim muszę powiedzieć, że czyścił twarz, jak nic innego. Nawet po umyciu twarzy żelem i ztonizowaniu jej, jak przejechałam płatkiem namoczonym tym tonikiem po twarzy, to wyraźnie były widoczne zanieczyszczenia. Myślę, że tak świetnie oczyszczał twarz, że na pewno zapobiegał powstawaniu nowych zmian zaskórnikowych. Zapach nie należy do przyjemnych, jest bardzo intensywny, jednak da się przeżyć. Polecam jako oczyszczacz, cery zanieczyszczone, tłuste będą zachwycone :)

FM Group, baza pod cienie - po bazie z Dax Cosmetics była to najlepsza baza jaką miałam. Świetnie utrzymywała cienie w nienaruszonym stanie calutki dzień. Niestety po zużyciu jej nie trafiałam na dobre bazy, bo zarówno baza z E.L.Fa jak i Hean zupełnie nie spełniają moich oczekiwań.

Paese, puder bambusowy z jedwabiem - bardzo dobry puder matujący, jak zużyję wszystkie moje pudry, to kupię pełne opakowanie!

14 komentarzy:

  1. ja z kolei bardzo lubię bazę hean, przede wszystkim za jej konsystencję. bazy fm nie mialam akurat, ale skoro dobra to moze sprobuje.
    a tonik pichtowy kiedys probowalam i potwierdzam ze jest fajny.. ale zapach ma baardzo intensywny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam Colossal i effaclar duo - tuszu używam od jakichś 5-6 lat, a effaclar to też już któreś kolejne opakowanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tusz Maybelline znam i fajnie sobie radzi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę w końcu wypróbować ten Effaclar Duo :)

    OdpowiedzUsuń
  5. u mnie tonik pichtowy nie sprawdził się tak jakbym chciała...
    gratuluję zużyć

    OdpowiedzUsuń
  6. Będę czekała na recenzję Seboradinu :D
    Widzę, że borykasz się z tłustą cerą- myślę, że mogłabym Ci doradzić co nieco w kwestii pielęgnacji cery :) Jeśli będziesz miała ochotę pokorespondować- daj znać :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Z Twojej gromadki miałam tylko Duo z LP ale moje problemy skórne w tamtym czasie były za duże aby skutecznie sobie z nimi poradził ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. świetne denko! super, że dominuje zielony! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo lubię ten tusz z maybelline :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak odnośnie kosmetyków to ostatnio widziałam super promocje na zestawy kosmetyków od Mythos - ceny tak obniżone, że sama się zdziwiłam :) Jak nie macie pomysłów na prezent a znacie markę lub chcecie się z nią zapoznać to sprawdźcie koniecznie :) Genialna jakość w świetnej cenie http://flax.com.pl/zestawy.html

    OdpowiedzUsuń
  12. gratuluję denka, ja mam fioła na punkcie różnych koszyczków. mam chęć na Effaclar Duo ale z plusem.

    OdpowiedzUsuń