piątek, 4 kwietnia 2014

Max Factor, Face Finity. Czy jeśli coś jest do wszystkiego, to jest tak naprawdę do niczego?

Cześć dziewczyny ;)!

Obecne, szybkie tempo życia zmusza producentów do tworzenia towarów, które w jednym produkcie spełnią kilka naszych potrzeb. W ten sposób powstają kosmetyki (ale i nie tylko) 2 w 1, 3 w 1, a nawet 9 w 1! Należy się zastanowić, czy taki multifunkcyjny kosmetyk naprawdę będzie tak rewelacyjny w każdym swoim aspekcie? Dzisiaj pokażę Wam jeden taki kosmetyk - podkład Max Factor Face Finity All Day Flawless. Jest to produkt, który zawiera w sobie bazę, podkład i korektor. I to wszystko w jednej, 30 ml buteleczce! Czy ta mieszanka się sprawdza?


Od producenta:

Podkład Face Finity All Day Flawless 3 w 1 trzyma się tak długo, jak baza pod makijaż, ukrywa niedoskonałości, jak korektor, a podkład w płynie z filtrem SPF 20 nadaje perfekcyjny efekt wykończenia.

>> Nieskazitelne wykończenie makijażu, które trwa przez cały dzień
>> Baza pod makijaż ułatwia przyczepność

>> Korektor ukryje niedoskonałości i zapewni nieskazitelny wygląd Twojej skórze

Rozprawię się z tym podkładem na zasadzie opinii, co do poszczególnych funkcji kosmetyku.

Max Factor Face Finity jako BAZA:

Muszę przyznać, że jest to podkład, który utrzymuje się na mojej twarzy aż do wieczora. Nie spływa i nie znika w niewyjaśnionych okolicznościach. Dodam, że na mojej mieszanej cerze to ogromna zaleta. Często nie mam czasu na poprawki w ciągu dnia i też nie chodzę z kosmetyczką wypełnioną podkładem, pudrem, czy korektorem w torebce. Moja cera jest matowa przez około 6-7 godzin. Nachalne błyszczenie nie pojawia się wcale. Pod względem trwałości jestem jak najbardziej na tak.

Max Factor Face Finity jako PODKŁAD:

Trwałość jest nieodłączną częścią podkładu. Jednak nie tylko trwałość decyduje o tym, czy podkład jest dobry, czy też nie. Jak napisałam wyżej - jest to najtrwalszy kosmetyk tego typu, ale jednocześnie jest najtrudniejszym podkładem, jaki kiedykolwiek miałam. Nakłada mi się go fatalnie zarówno palcami, jak i pędzlem. Po prostu zostawia niemiłosierne smugi! Nigdy, przenigdy nie miałam tego problemu z innymi podkładami i dopiero w tym przypadku zobaczyłam jak to jest. Nie jest to kosmetyk dla osób, które wykonują makijaż w pośpiechu. Należy poświęcić chwilę na dobre rozsmarowanie na twarzy, bo chwila nieuwagi może kosztować wcale nas nie zdobiącymi smugami. Po części jest to wina tego, że kosmetyk szybko zastyga na twarzy. 
W tym punkcie warto wspomnieć o jego kolorze. Wybrałam dla siebie najjaśniejszy kolor 47 Nude. Początkowo obawiałam się, czy nie będzie dla mnie za jasny, bo ten kolor jest najjaśniejszym z całej gamy kolorystycznej. A ja nigdy nie wybierałam dla siebie najjaśniejszych odcieni. Moje wątpliwości zostały rozwiane w momencie, kiedy dokładniej go obmacałam i okazało się, że jest wręcz ciut za ciemny. Max Factor nie popisało się z gamą kolorystyczną, która jest uboga - w skład wchodzi pięć stosunkowo ciemnych odcieni. W Polsce raczej przeważają kobiety z jasną i bardzo jasną karnacją i tutaj firma nie wyszła na wprost oczekiwaniom większości polskich kobiet. Plus jest taki, że podkład wtapia się w skórę i kiedy utrwalam go pudrem, to  efekt mnie satysfakcjonuje, choć uważam, że jeszcze lepszy będzie na lato.
Wykończenie podkładu jest matowe.

Max Factor Face Finity jako KOREKTOR:

W tej funkcji sprawdza się najmniej. Nie powiedziałabym, że pokrywa niedoskonałości czyniąc twarz nieskazitelną. Na pewno nie radzi sobie z cieniami pod oczami, choć tego od niego nie oczekuję. Jego krycie jest średnie w kierunku lekkiego. Co prawda nie mam problemów z niedoskonałościami, ale moja cera ma tendencję do zaczerwienień, a podkład nie radzi sobie z tym, niestety. Dlatego też jestem przekonana, że sam nie da rady pokryć wszelkich wyprysków.


Podsumowując uważam, że jest to dobry podkład pod względem trwałości. Niestety złapałam się na tym, że unikam go przy ważnych dla mnie wyjściach. Wiąże się to z tym, że źle mi się go aplikuje i po prostu boję się, że nie zauważę jakiejś nierozsmarowanej smugi na twarzy i będę wyglądać idiotycznie. Zresztą, jak wspomniałam, podkład szybko zastyga na twarzy i nawet kiedy widzę jakąś smugę, to ciężko jest z nią cokolwiek zrobić. Poza tym kolor jest ciut za ciemny dla mnie i również martwi mnie to, że w świetle dziennym moja szyja może wydawać się nienaturalnie blada w stosunku do twarzy. Tym samym mam do niego mieszane uczucia. Byłby idealny, gdyby dobrze się rozprowadzał i gama kolorystyczna byłaby lepiej dobrana. A tak, no cóż... 
Wiem, że wiele dziewczyn go sobie chwali, więc może warto jest go wypróbować na swojej twarzy. Na pewno będziecie zadowolone z trwałości i efektu matowej skóry przez wiele godzin. 

Jesteście zwolenniczkami kosmetyków wielofunkcyjnych? A może wolicie używać osobnych kosmetyków przeznaczonych do różnych potrzeb skóry? 

12 komentarzy:

  1. Nie miałam tego podkładu. Z ciekawością przeczytałam Twoją opinię i teraz wiem, że po niego na pewno nie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przede wszstkim szkoda, że odcienie są ciemne.. bo nawet jakby był super a odpwoiedniego koloru brak to i tak na nic;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z tego co wiem to w innych krajach są i jasniejsze... no własnie w innych:( mi w ogóle nie przypasował.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie przystopowała nie możność dopasowania koloru.A na marginesie-obejrzałam wszystkie Twoje makijaże.Są przepiękne.I jesteś piękną kobietą.Teraz będę zaglądała częściej do Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Producent trochę jak kulą w płot trafił z odcieniami. Dziękuję, jest mi bardzo miło! :)

      Usuń
  5. oo ciekawy podkład :D fajnie ze jasne kolorki są idealnie do mojej cery :D pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  6. A u mnie ten podkład jest numerem 1 :) Musiałam nabrac trochę wprawy podczas nakładania go, żeby nie zostawił smug, po prostu po jego nałożeniu jeszcze go wklepuję ;) U mnie świetnie zakrywa zarumienione policzki (mam cerę naczynkową), z małymi wypryskami też nieźle sobie radzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurcze na początku poczułam się zachęcona faktem, że tak pięknie się ten podkład trzyma, ale chyba nie miałabym cierpliwości do tych smug, ja się za szybko denerwuję jeśli chodzi o takie rzeczy. :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Chciałam się skusić na ten podkład, ale to już kolejna niezbyt przychylna recenzja. Raczej spasuję...

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślę, że przy mojej bladej cerze ciężko byłoby mi dobrać dobrze kolor.
    Po za tym tak jak zauważyła yzma87 - to już kolejna niezbyt pochlebna opinia na temat tego cuda. Wniosek taki, że chyba najlepiej dla firm by skupiła się na jednej rzeczy to może wtedy będzie dopracowana na perfect.

    OdpowiedzUsuń