Hej dziewczyny :).
Kilka miesięcy później matowe pomadki pojawiły się również w ofercie Essence, więc kupiłam, by je porównać. Jesteście ciekawe, która sprawdziła się lepiej?
Jeżeli chodzi o pomadkę Manhattanu, to wybrałam sobie kolor 56k. Lubię, kiedy kosmetyki mają swoje nazwy, więc szkoda, że w tym przypadku Manhattan się nie postarał. Opakowanie zawiera 6,5 ml pomadki, którą nakłada się za pomocą aplikatora zakończonego gąbeczką.
Nie radzę nakładać jej na ślepo, bo można nałożyć ją dosyć nierównomiernie, a dzięki temu, że pomadka ma naprawdę intensywny kolor, łatwo nałożyć ją nierówno z konturem ust. Pomadka ma faktycznie wykończenie matowe. Kolor wręcz przylega do ust, co czyni ją bardzo trwałą. Mi bardzo przypadł do gustu taki sposób wykończenia, nawet kupiłam inny kolor (brązowo-nude). Sam kolor jest piękny, intensywnie różowy. Pomadka odporna jest początkowo na jedzenie i picie, ale wiadomo, z czasem zacznie schodzić, a kiedy zacznie znikać robi to nierównomiernie, mogą tworzyć się grudki. Przy tej pomadce należy także pilnować dobrego nawilżenia ust, bo drastycznie podkreśla wszelkie suche skórki, po prostu uwydatnia przesuszone usta, co nie wygląda ciekawie. Pomadka ma piękny, waniliowy zapach.
Dostępność: szafy Manhattanu (Rossmann)
Cena: w Rossmannie około 17 zł, na allegro niecałe 5 zł
Przyznam, że byłam bardzo ciekawa matowej propozycji firmy Essence. Zakupiłam kolor Velvet Rose, który jest zgaszonym różem idealnym na co dzień. Pokładałam w niej wielkie nadzieje, ale niestety się zawiodłam. Używam jej bardzo rzadko. Przede wszystkim - żaden to mat. Zresztą widzicie na zdjęciach, pomadka w ogóle nie zastyga. Zniosłabym to, gdyby nie fakt, że jest bardzo ciężka na ustach. Nie wiem, jak to wytłumaczyć, ale czuć, że się ją ma, a mi to bardzo przeszkadzało. Jeszcze nie spotkałam się z taką ciężkością pomadki. Poza tym smuży przy nakładaniu. Jest bardzo dobrze napigmentowana, gęsta. Aplikuje się ją za pomocą takiego samego aplikatora z gąbeczką, jak w pomadce Manhattanu. Kiedy zaczyna się coś jeść, brudzi wszystko dookoła i czuć wyraźnie jej chemiczny posmak. Po czasie zaczyna się brzydko odznaczać od ust, tworzą się nieestetyczne skupiska pomadki. Fuj!
Dostępność: szafy Essence (Natura, Hebe, Beauty Store)
Cena: około 8 zł
Słowem podsumowania - jak lubię firmę Essence, tak bardzo zawiodłam się na tym kosmetyku. Oszukańczy mat, ciężkość na ustach? Nie dziękuję. Natomiast pomadka Manhattanu jest przyjemna, ma ładny kolor, wykończenie i jest trwała. Uważać trzeba na nawilżenie ust, by ich nie przesuszyć, bo potem pomadka okrutnie to podkreśla, dlatego polecam ją głównie do stosowania latem, kiedy usta zazwyczaj są w lepszej kondycji niż zimą. Jeśli się zastanawiacie, która lepsza, odpowiadam bez wahania: pomadka Manhattanu!
Rzeczywiście Essence to żaden mat. Ale obie pomadki wyglądają super :)
OdpowiedzUsuńMimo że Essence jest może troszkę gorsza to jednak jej kolorek podoba mi sie bardziej :)
OdpowiedzUsuńManhattan super :)
OdpowiedzUsuńfaktyzcnie Manhattan wygląda bajecznie;)
OdpowiedzUsuńtak tanio manhatann na allegro? :D ale jeszcze pewnie + przesylka, co? jak to wychodzi?:D
OdpowiedzUsuńale bardzo ładny odcień !
Tak, trzeba wliczyć kilka złotych przesyłki. Ja zamówiłam sobie od razu dwie pomadki za taką cenę, plus moja koleżanka wzięła chyba z trzy pomadki, więc przesyłka była mniejsza :).
Usuńdługo już szukam takich matowych pomadek, ale nie mogę nigdzie znaleźć w UK :( ta z Manhatannu super się prezentuje, takiej właśnie szukaj, z Essence też mi się podoba, ale matowa to ona nie jest:/
OdpowiedzUsuńjak dla mnie Manhattanu wygrywa, piękne matowe usta
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego Manhattanu. Będę musiała się skusić ;)
OdpowiedzUsuńpomadka z Manhattanu piękna! lubię matowe szminki tylko przeważnie właśnie podkreślają skórki;/
OdpowiedzUsuńManhattan wygląda super:) Essence mam jest kiepska :(
OdpowiedzUsuńSzukałam już Manhattanu w kilku Rossmannach, nigdzie ich nie ma, zauważyłam również, że nie ma na nie miejsca w szafach. Czyżby zostały wycofane?
OdpowiedzUsuńHm, szczerze mówiąc nie mam pojęcia, czy zostały wycofane. Polecam rozejrzeć się na Allegro, są 3 razy tańsze, nawet po dodaniu kosztów przesyłki i tak wyjdzie pewnie taniej :)
UsuńMasz bardzo ładny kształt ust :)
OdpowiedzUsuńOjej, dziękuję! :)
UsuńJa nie używam matowych,bo podkreślają mi skórki zimą zwłaszcza...
OdpowiedzUsuńPomadka z Manhattanu daje cudny efekt ;)
OdpowiedzUsuńWolę błyszczyki, jakoś nie mogę przekonać się do pomadek...
OdpowiedzUsuńTa z Manhatanu robi wrażenie - faktycznie mat ;) Może się na nią skusze, nawet ten kolor bardzo mi odpowiada ;)
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu jestem wierna marce Essence i mam niewiele 'kolorowych' kosmetyków, które byłyby innej firmy. Czasami miłość od pierwszego wejrzenia bywa tą jedyną ♥
OdpowiedzUsuńManhattan górą :)
OdpowiedzUsuńKiedyś byłam na tą pomadkę Manhattanu bardzo że tak powiem podjarana, potem z braku funduszy trochę o niej zapomniałam. Ostatnio za sprawą właśnie Essence znowu temat matowej pomadki do mnie powrócił i powiem Ci że już ją miałam w ręku,uff cieszę się, że odłożyłam, teraz na pewno wybiorę Manhattan :D dzięęęki .
OdpowiedzUsuńPomadka z Manhattanu robi wrażenie :) Bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńMam zarówno jeden jak i drugi tyle tylko że Manhattan w innym kolorze i na moich ustach się nie sprawdzają :(
OdpowiedzUsuńpomadka manhattanu bardziej do mnie przemawia:)
OdpowiedzUsuńśliczna jest ta z manhattanu <3
OdpowiedzUsuńkolor jest piękny :)
OdpowiedzUsuńObu nie lubię.
OdpowiedzUsuńWow, manhattan wygląda pięknie. Szkoda, że moje usta mają predyspozycje do przesuszeń.
OdpowiedzUsuńNiestety moje usta lubią się przesuszać, więc nie są to raczej pomadki odpowiednie dla mnie. A szkoda, bo ta z Manhattanu bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńSuper recenzja! Szkoda, że Essence okazała się kiepska, bo ma bardzo ładny kolorek...
OdpowiedzUsuńjaka cudna ta pomadka z Manhattanu! <3
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbować Honolulu jeśli jeszcze nie miałaś styczności a lubisz bronzery ;-)
OdpowiedzUsuńManhattan wygląda bardziej naturalne :)
OdpowiedzUsuńdla mnie zdecydowanie Manhattan króluje,cudny kolor!:)
OdpowiedzUsuńsuper blog,ciekawe recenzje z pewnością będe zaglądać tu częściej...obserwuję!:)
Uwielbiam manhattanowego maciaka - żałuje tylko, że jest tak mało kolorów... Essence jestem bardzo ciekawa i pewnie mimo bardzo różnym opiniom, spróbuje na sobie :) efekt na ustach mimo wszystko mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, A
haha no faktycznie z Essence mat to to nie jest :P ale efekt mi się w sumie podoba ;)
OdpowiedzUsuńza to Manhattan jest mega!