Moje włosy stanowią dla mnie nie lada wyzwanie. Generalnie są trudne - są niesamowicie gęste, grube, twarde i przesuszone, szczególnie na końcach. Na zabezpieczenie końcówk zawsze starałam się używać jakiegoś jedwabiu, choć często nie robiłam tego regularnie. Chcecie wiedzieć, co sprawiło, że olejek arganowy od Marion sprawił, że używam go bardzo systematycznie?
Od producenta:
Kuracja do włosów bez spłukiwania, intensywnie pielęgnuje, wygładza włosy i ułatwia stylizować fryzurę. Jedwabista konsystencja pozwala na równomierne rozprowadzenie preparatu na włosach, jest natychmiast wchłaniana, nie obciąża i nie zostawia żadnych osadów we włosach. Formuła zawiera bogaty w glicerydy i witaminy olejek arganowy, pochodzący z upraw ekologicznych, potwierdzony certyfikatem Ecocert. Olej pomaga zapewnić włosom 7 efektów:
- przywraca piękny połysk
- regeneruje włosy od wewnątrz i wygładza
- ułatwia rozczesywanie i układanie
- wzmacnia i nawilża
- nadaje miękkość i elastyczność
- chroni przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych
- zapobiega puszeniu się włosów
Sposób użycia:
- przed modelowaniem: w zależności od rodzaju i długości włosów rozetrzeć w dłoniach 1-2 kropli produktu i rozprowadzić na umytych, wilgotnych włosach. Nie nakładać u nasady włosów! Nie spłukiwać.
- na wykończenie fryzury: w zależności od rodzaju i długości włosów rozetrzeć w dłoniach 1-2 kropli produktu i rozprowadzić na końcówki suchych włosów. Nie spłukiwać. Chronić oczy.
Skład:
Cyclopentasiloxane (and) Dimethiconol, Dimethicone, Phenyltrimethicone, Isopropyl Myristate, Argania Spinosa Kernel Oil, Parfum Cl 47000, Cl 26100, Benzyl Alcohol, Benzyl Salicylate, Benzyl Cinnamate
Moja opinia:
Olejek jest zamknięty w butelce z pompką (uwielbiam takie opakowania!), butelka jest przezroczysta i dokładnie widać ile go jeszcze zostało. Możemy się cieszyć 50 ml tego cudeńka, ale muszę stwierdzić, że jest wydajny, bo na moje długie włosy wystarczą dwie pompki olejku. Konsystencja jest wiadomo jaka - jak to olejku ;).
Zaraz po zakupie byłam tak go ciekawa, że jeszcze w drodze do domu wtarłam kropelkę z ogon warkocza. Po prostu oczom nie mogłam uwierzyć, jak moje zazwyczaj twarde włosy zrobiły się nagle miękkie! Naprawdę! Później zaobserwowałam jednak, że taki mocny efekt nie jest długotrwały, ale mimo wszystko, przy regularnym stosowaniu widać i czuć poprawę miękkości włosa.
Zabijcie mnie, ale kompletnie nie znam się na składach. Wydaje mi się, że na początku są silikony, poprawcie mnie, jeśli się mylę. Olejek arganowy jest na szóstym miejscu w stosunkowo krótkim składzie.
Dozowany w odpowiedniej ilości nie obciąża włosów. Wiadomo - jeśli wylejemy na głowę 10 pompek to na pewno włosy będą tłuste. Ja używam go wg drugiego sposobu i wtedy jest w porządku. Tylko raz użyłam go na mokre włosy, ale wtedy niestety obudziłam się z obciążonymi włosami, nadającymi się natychmiastowo do mycia
- przywraca piękny połysk - tak, tak, tak, włosy po aplikacji są naprawdę błyszczące
- regeneruje włosy od wewnątrz i wygładza - na pewno wygładza, ale czy aż tak regeneruje, to bym nie powiedziała
- ułatwia rozczesywanie i układanie - nie zauważyłam, by wpływał na lepsze rozczesywanie włosów
- wzmacnia i nawilża - fakt, włosy wydają się być nawilżone
- nadaje miękkość i elastyczność - jak pisałam wyżej, nawet moje włosy twarde jak u lalki stają się miękkie po nałożeniu olejku
- chroni przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych - tak, obcięłam końcówki i stosując go regularnie nie zauważyłam silnego nawrotu rozdwajania
- zapobiega puszeniu się włosów - moje włosy i tak będą się zawsze puszyć ;)
Generalnie bardzo polecam ten olejek. Jeśli uwielbiacie pięknie pachnące kosmetyki, to będziecie z niego zadowolone. Poza tym, producent całkiem nieźle wywiązuje się ze swoich obietnic. Ja jestem bardzo zadowolona i na pewno po niego sięgnę jeszcze nie raz i nie dwa :).
A jakie Wy macie doświadczenia z tym olejkiem?
P.S. Jeśli już w temacie włosów jesteśmy, to byłam dziś u fryzjera pod wpływem impulsu i ścięłam swoje sięgające do połowy pleców włosy (TUTAJ możecie zobaczyć, jakie miałam). Teraz mam ledwo wystające poza ramiona. I w końcu mogę nosić je rozpuszczone, kręcone, naturalne :D. Zbrzydło mi codzienne plecenie warkocza, który nosiłam niemalże od roku. Potrzebowałam zmian, jestem zadowolona. Wkrótce pochwalę się zmianami :D
Mam go i również go polecam :) :)
OdpowiedzUsuńTobie zapach tez tak bardzo przypadl do gustu :)?
UsuńJa boję się, że takie produkty obciążą mi włosy, które i tak przetłuszczają się w tempie ekspresowym :( Koniecznie pokaż swoje włosy po ścięciu! :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, jak mocno Ci sie przetluszczaja, to moze obciazyc dodatkowo. Ale w sumie zawsze mozna dac na.koncowki :)
UsuńNigdy o nim nie słyszałam, ale nie widziałam ale zapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie :)
Usuńzrobiłam to samo z włosami, i teraz czekam z upragnieniem aż odrosną xD
OdpowiedzUsuńChyba moj chlopak tez czeka az mi odrosna :D
UsuńBardzo lubię ten olejek. Świetnie sprawdzał się jako środek do ogarnięcia puchu i wygładzenia włosów.
OdpowiedzUsuń