wtorek, 9 kwietnia 2013

Makijaż: Funky Iris oraz wielkie odkrycie w mojej kosmetyczce!

Cześć wszystkim :)!

Od jakiegoś czasu nieśmiało wrzucam tutaj swoje makijaże. Maluję się chyba odkąd pamiętam, tzn. już na początku liceum obowiązkowo był tusz, puder i jakiś cień na powiekach. I tak ciągnęło się do pierwszego roku studiów, aż w końcu posunęłam się w makijażu znacznie dalej! Obecnie nie wyobrażam sobie wyjścia bez podkładu, pudru, cieni i oczywiście kreski, która króluje w każdym makijażu od jakiegoś 1,5 roku. Teraz dziwię się, jak to kiedyś nie maskowałam nawet cieni pod oczami, masakra ;D. Samo robienie make up'u mnie relaksuje rano, po prostu to lubię i o to chodzi, prawda?

No właśnie. Przepraszam za jakość zdjęć, ale robiłam je telefonem, mój M. udostępnia mi swoją lustrzankę, ale nawet nią nie umiem robić dobrego zdjęcia :D.


Jak zwykle, dzisiaj myślałam o tym jak się pomalować, jednocześnie grzebiąc w moim koszyczku z kosmetykami. I tak oto sięgnęłam po dawno zapomniany cień Gosh, Funky Iris. Jest to cień sypki, który ma ładne kilka lat i jest praktycznie nietknięty! Jest to fiolet opalizujący na niebiesko, zdecydowanie jest wyjątkowy w mojej kolekcji :). Myślę, że bardzo ładnie komponowałby się z zielonymi oczami!





A teraz kilka fotek makijażu :)


Haha, teraz zauważyłam, że wyglądam, jakbym zeza miała!



Użyte kosmetyki:
  • Kaszmirowa baza pod cienie Dax Cosmetics 
  • Cień sypki Gosh, Funky Iris
  • Cień Victoria z paletki Sleek, Glory (w załamaniu powieki i na dolnej powiece)
  • Cień Floss z paletki Sleek V1 Brights (do rozcierania granicy cienia)
  • Cień Powi z paletki Sleek V1 Brights (pod łukiem brwiowym)
  • Eyeliner Eveline, 2000 procent
  • Rozświetlacz w kącikach oczu Fm Group, Golden Jewel
  • Tusz do rzęs Maybelline, Volum' Express turbo boost
  • Kredka do brwi Golden Rose, nr 102
Przy okazji zapraszam na mój funpage na facebooku - KLIK ;)

Miłego dnia Wam życzę, buziaki!

6 komentarzy:

  1. Ten cień jest piękny i bardzo Ci pasuje do koloru oczu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. staram się nie malować zbyt mocno na co dzień, bo później jak idę na imprezę, to nie ma efektu WOW :)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie przepadam za opalizującymi cieniami w jaskrawych barwach, ale za to kreseczka bardzo mi się spodobała :)

    OdpowiedzUsuń