wtorek, 1 stycznia 2013

Trochę posylwestrowej prywaty :)

Witam Was Kochane w Nowym Roku! 

Jak tam po ostatniej nocce :)? Spędziłyście ją na spokojnie, czy może szalałyście na parkiecie? Ja z moim M. byłam na domówce - klubówce w Zabrzu :). Także wytańczyłam się bardzo w rytmie świetnej muzyki: od starych hitów, po współczesne nutki. Nawet śpiewałam, haha, ale trudno było mi się powstrzymać, kiedy słyszałam Agnieszkę Łez albo Jesteś szalona Boysów czy też Y.M.C.A. Village People :D! 

Pokażę Wam kilka fotek, które były zrobione tuż przed wyjściem. Na pierwszy ogień idzie fryzura, która była dosyć skomplikowana i uwierzcie mi na słowo - rozplątywanie tych ruloników włosów, które widzicie dwie fotki niżej było równie skomplikowane i bolesne :P. No ale efekt był :). Od prawej strony głowy był pleciony francuz, który na lewym boku przechodził  w takie ruloniki. Ot taka dekoracja :P. Spod tego był wypuszczony ogon włosów, który nie jest uchwycony na fotkach, no, może lekko widać go na ostatniej.


Na szczęście podczas wygibasów na parkiecie nic się z tym nie stało, fryzjerka dała słowo, że gdybym chciała, to fryz wytrzyma nawet tydzień :D. 

   

Makijaż zrobiłam sobie taki klasyczny, poszłam w srebrny kolor pigmentu z Inglota oraz czarny cień. 


Na żywo załamanie powieki, które było podkreślone czarnym cieniem było bardziej widoczne :)



No i na końcu my w całej okazałości :D



Tradycją muszą być noworoczne postanowienia. Takowe przygotowałam sobie i ja. Niektóre proste i banalne do zrobienia, ale są i takie, które będą wymagały ode mnie ogromnych pokładów chęci, motywacji i energii!

Postanowienia urodowe:
- codzienne stosowanie balsamów do ciała,
- stała pielęgnacja stóp, jest to część ciała, na którą zwracam najmniejszą uwagę i zdecydowanie muszę to zmienić!
- systematyczne kremowanie włosów,
- wzmocnienie paznokci.

Postanowienia inne:
- NAJWAŻNIEJSZE dla mnie to utrata 10 kg. Wiem, że odchudzanie to moja stara śpiewka na tym blogu, ale czuje się teraz bardzo źle z sobą. Ze swoim ciałem można zrobić wszystko i ja mam taki zamiar. Na dodatek mój chłopak niesamowicie mnie motywuje, za co jestem mu niezmiernie wdzięczna. Wiem, że z nim sobie poradzę :)!
- nie zamartwiać się głupotami. Ja mam tendencję do przejmowania się wszystkim. Chciałabym to wyeliminować, bo są rzeczy w życiu, na które kompletnie nie mam wpływu, więc o co sobie psuć nerwy ;)? 

Życzę Wam, aby spełniły się w tym roku wszystkie Wasze postanowienia. Wydaje mi się, że Nowy Rok to dobry moment na refleksje i rachunek sumienia. Fakt początku nowego roku daje siłę i chęci na wprowadzenie zmian w swoim życiu!

Cmoki :)!

17 komentarzy:

  1. śliczna sukienka i wspaniale razem wyglądacie

    OdpowiedzUsuń
  2. wyglądałaś super! co Ty mówisz o jakieś wadze? naprawdę jest ok :D ja sama przytyłam kilka kg przez 2012, ale w sumie na zdjęciach nawet nie widać, wczorajsze oko aparatu było bardzo łaskawe :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nooo, na zdjęciach jako tako nie widać, ale mam co zrzucić i wydaje mi się, ze 10kg byłoby optymalne :D

      Usuń
  3. nie no boscy jesteście ;D i gdzie Ty niby jesteś za gruba?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi :). A swoje dodatkowe kilogramy mam, będzie z czego zrzucać :D

      Usuń
  4. mialas idealna fryzurke, nie wspomne juz o pieknej sukience ;) Pozdrawiam i zapraszam na nową notkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Haha aż się uśmiechnęłam szeroko do monitora, dzięki :D

      Usuń
  6. Wyglądałaś prześlicznie ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Elegancja ;) Bardzo ładnie wyglądałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ajj to nieszczęsne odchudzanie :( Wyglądałaś przepięknie! ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Włosy i make-up = cudo <3
    Obserwuję,
    zapraszam
    big-bam-boom.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetnie wyglądałaś :-) piękna sukienka :-)

    OdpowiedzUsuń