piątek, 7 grudnia 2012

Flos-Lek, żel do powiek i pod oczy ze świetlikiem lekarskim i rumiankiem

Dziś będzie o bardzo fajnym produkcie, który całkowicie przypadł mi do gustu :). Na pewno wiele z Was zna żel pod oczy z FLos-Leku. Ja wybrałam wersję z rumiankiem, choć do wyboru było mnóstwo innych opcji, m.in. aloes, czy chaber. W zasadzie nie wiem, czym kierowałam się przy wyborze :P. Niemniej jestem bardzo zadowolona.


Jest to mój pierwszy krem pod oczy. Jakoś nigdy nie chciało mi się dodatkowo wklepywać czegoś w tym miejscu. Niestety od pewnego czasu miałam bardzo podrażnione oczy, często, a w zasadzie cały czas mi łzawiły, więc makijaż legł w gruzach w ciągu paru minut. Muszę przyznać, że ten żel mnie uratował :).
Nowa wersja jest zamknięta w malutkim słoiczku i mieści się w nim 10 g produktu. Takie cuda mamy za około 5 zł, także nie wahałam się ani chwili :). 
Producent obiecuje, że żel łagodzi podrażnienia, zmniejsza zaczerwienienie i pieczenie, a także usuwa wrażenie "ciężkich powiek", działa przeciwzapalnie oraz zmniejsza złuszczanie naskórka wokół rzęs. 

Skład: Aqua, Propylene Glycol, Butylene Glycol, Chamomilla Recutita Flower Extract, Bisabolol, Euphrasia Officinalis Herb Extract, Althaea Officinalis Root Extract, Glucose, Salvia Officinalis Leaf Extract, Panthenol, Triethanolamine, Carbomer, Imidazolidinyl Urea, Methylparaben. [wizaz.pl]


Żel jest zabarwiony na żółto. Generalnie nigdy nie przepadałam za kosmetykami o tej konsystencji, bo wydawało mi się, ze w kontakcie ze skórą kosmetyk robi się wodnisty i się ślizga oraz wolno wchłania. W tym przypadku tak nie jest. Łatwo rozprowadza się na skórze, wchłania się całkowicie w ekspresowym tempie i co ważne - nie tworzy wokół oczu tłustej powłoki. Stosuję go zawsze rano pod makijaż i sprawdza się świetnie. 


Jeśli chodzi o działanie - co tu dużo pisać? Bardzo mi pomógł. Gdy nakładam go rano, to mam wrażenie, ze moje oczy są po prostu zrelaksowane. Ciężko mi opisać to uczucie. Po prostu skóra jest odprężona i jest to bardzo przyjemne doznanie :). Ważne jest to, ze żel nie podrażnia oczu w żaden sposób. Bałam się, że jeśli odrobinka dostanie się do oka, to skutki będą opłakane w dosłownym tego słowa znaczeniu. Na szczęście nic takiego nie ma miejsca. Jak już pisałam - oczy łzawią mi w dużo mniejszym stopniu. Nie są podrażnione, a kąciki nie są zaczerwienione. Przy pierwszym użyciu miałam wrażenie, że żel delikatnie rozgrzewa skórę, jednak takie uczucie towarzyszyło mi tylko za pierwszym razem. 
Myślę sobie, że gdyby żel trzymać w lodówce i nakładać rano taki zimny, to nieźle by pobudzał, orzeźwiał i łagodził obrzęki po nieprzespanej nocce (aczkolwiek tego nie próbowałam) :). Jest bardzo wydajny, bo wystarczy jego naprawdę mała ilość, by rozsmarować go zarówno na dolnej, jak i górnej powiece. Gdy się skończy na pewno do niego wrócę, być może wypróbuję inną wersję!

Podsumowując, jest to fajny kosmetyk w bardzo niskiej cenie, który może uratować nasze oczy, jeśli mamy jakieś problemy. Bardzo polecam!

A Wy znacie? A może stosujecie inne wersje żelu? Również jesteście zachwycone?

5 komentarzy:

  1. nie znam osobiście tego żelu, ale wygląda bardzo ciekawie, wrecz mnie zaintrygował;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie używam niczego podobnego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znałam tego kremu ale bardzo interesujący:)

    OdpowiedzUsuń
  4. przechodzilam kolo tego kremu ze 150 razy i nie wiedzialam czy go kupic, teraz juz wiem :) dziekuje za recenzje

    OdpowiedzUsuń
  5. Słyszałam o nim wiele dobrego i chyba za jakiś czas się na niego skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń