Cześć dziewczyny ;)!
Dzisiaj przyszedł czas na recenzję kremu do rąk - koncentratu do rąk i paznokci Eveline Extra Soft.
Producent obiecuje, że krem likwiduje szorstkość, suchość i łuszczenie, regeneruje zniszczony naskórek oraz wzmacnia paznokcie.
Krem jest zamknięty w tubce z miękkiego plastiku, zamknięcie jest solidne, przy czym otwiera się bezproblemowo. Jeśli spojrzy się pod światło, to widać ile kremu jeszcze zostało. A jeśli chodzi o działanie... no właśnie. Moje dłonie są bardzo specyficzne. Od zawsze cierpię na nadmierną potliwość dłoni, ale są okresy, kiedy są tak suche, że aż skóra mi pęka. Zobaczyłam ten krem na sklepowej półce i pomyślała "o, super, krem regeneruje, nawilża, łagodzi, a przy okazji cena przystępna (coś około 8zł)". Wzięłam go bez zastanowienia i przystąpiłam do testów. Muszę zaznaczyć, że bardzo lubię markę Eveline. Zacznę od tego, że krem ma bardzo przyjemną, gęstą konsystencje. Łatwo się go rozprowadza i naprawdę szybko się wchłania i pozostawia na dłoniach taki film, jednak nie jest to nic tłustego. Ogólnie pierwsze wrażenie bardzo dobre. Ładnie pachnie, nienachalnie, zapach utrzymuje się na skórze. Ale tutaj pozytywne opinie się kończą. Zazwyczaj nakładałam krem na noc. No i budzę się rano, patrzę, a moje dłonie są totalnie wysuszone. Po prostu zerowe nawilżenie. Nie zdarzyło się to raz, tylko za każdym razem po nałożeniu kremu. Jednym słowem bardzo się rozczarowałam. Poza tym nie zauważyłam żadnego dobroczynnego wpływu na moje paznokcie, nawet skórek nie nawilżył...
Podsumowując: krem ładnie się wchłania, zostawia powłokę na skórze, która nie jest tłusta, ale w ogóle nie nawilża, nie regeneruje i nie koi skóry! Powiedziałabym, że jego działanie jest powierzchowne, a ja oczekuje od kremu do rąk porządnego nawilżenia, szczególnie zimą! Jednym słowem - nie polecam.
Będąc dzisiaj w centrum handlowym zupełnym przypadkiem wylądowałam w sklepie Golden Rose (ja nie wiem, jakieś przyciąganie?). Nie zamierzałam nic kupić, ale nagle, nie wiadomo skąd pojawiła mi się myśl w głowie, że przydałby mi się eyeliner w kolorze mięty :D. Wiedziałam, że GR ma serię metalicznych eyelinerów i właśnie taki zaprezentowała mi pani w sklepie.
I jeszcze biorę udział w rozdaniu u Amoi. Link do bloga: http://anothermyowninspiration.blogspot.com/
łooo, ten eyeliner jest boski! muszę go poszukać w drogeriach :D
OdpowiedzUsuńPiękny jest! :)
OdpowiedzUsuńŁadny kolorek eyelinera :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten krem ;)
OdpowiedzUsuńI jakie były Twoje wrażenia?
UsuńEyeliner jest mega :D choć ja bym pewnie poszła bardziej w granat albo metaliczny błękit ;)
OdpowiedzUsuńCo do kremu, używałam już tez paru, nawet z Ziaji (oliwkowy, kokosowy, masło kakaowe). Powiem tak, jak kocham masło kakaowe do ciała i jako krem do twarzy tak ten krem do rąk jakoś mi nie spasował, z tych 3 wymienionych chyba najlepszy był oliwkowy, kokosowy nawet też mógł być (głównie dostał u mnie 10pkt za zapach :D). Przeszłam też przez kremy z Garniera (intensywna pielegnacja wrazliwej skory, lagodzaco-regenerujacy z olejkiem z palny i allatoniną) - nie miał zapachu (a to powiem szczerze lubie jak krem ma zapach jakis ładny), i jakoś mnie nie zachwycił. Za to obecnie używam kremu Jonson's (24h nawilżenie, substance nawilżające, oliwka) nietłusty, szybko sie wchłania, ma delikatny zapach świeżego mydełka :) I muszę przyznać, że jak do tej pory wygrywa i jest fenomenalny :)
Jakbyś kiedyś chciała wypróbować to tylko poproś bo mam zawsze przy sobie :D Na dodatek w domu mam jeszcze resztkę kokosu z Ziaji i tego z Garniera :)
Buziaki! :*
Też cierpię na nad potliwość dłoni ;/ nie ważne czyu zimno, czy ciepło, czy jestem zdenerwowana czy nie... Czasem po niektórych kremach mam potok :D Lubię czerwonego Garbiera i różowego Johansona.
OdpowiedzUsuńświetny kolor elainera. <3 ale mi się podoba wszystko co ma związek z kolorem mięty. ;p
OdpowiedzUsuńJa też obecnie choruję na ten kolor :D
Usuńaaaaaa mięta-eyeliner?JESTEM W NIEBIE!<3
OdpowiedzUsuńU mnie na blogu-nowa notka! Jeszcze wiosenno-letni outfit w pięknej okolicy, dużo nowości! Zapraszam! Będę BARDZO WDZIĘCZNA za komentarz:) Dzięki:)
juz nic tylko ta mieta mi po glowie chodzi - wrecz nogi dostala i tupie - kup mnie tez!!! zakochalam sie w tej miecie ......pa:)
OdpowiedzUsuńEyeliner miętowy nawet nie wiedziałam super muszę go zakupić dzięki za informację heh :)))
OdpowiedzUsuńMuszę przetestować:):)
OdpowiedzUsuńmoja uwage zwrocil ten piekny kolor eyelinera az go sobie zakupie; wystarczy tylko kreska wykonana nim na powiece rzesy i mozna podbijac lato
OdpowiedzUsuńobserwuje;)
Ja właśnie tak mam teraz: eyeliner + tusz i jest super :D!
UsuńSuper ten eyeliner! A szkoda, że krem się nie spisał, ja ostatnio też cierpię na przesuszone dłonie i szukam czegoś skutecznego :)
OdpowiedzUsuńNA KREM SIE NIE SKUSZE,ALE EYALINER... KTO WIE,PÓKI CO CZEKAM NA TWOJA OPINIĘ
OdpowiedzUsuńosobiście słyszałam wiele pochlebnych opinii co do kremu ;) ale wiadomo, co skóra to inna xD
OdpowiedzUsuńmam taki sam eyeliner, ale srebrny. nie ma rewelacji :)
OdpowiedzUsuńŚwietny ten eyeliner, ogólnie pierwszy raz widzę coś takiego w takim kolorze, no rewelacja!
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam do siebie na bloga www.kreatywniejszy.blogspot.com :)
Czyli mamy obie dobry gust ;p
OdpowiedzUsuńBardzo ładny ten eyeliner :)
OdpowiedzUsuńta mięta jest świetna! i jaka dobra cena! szkoda że nie mam dostępu do kosmetyków GR ;)
OdpowiedzUsuńMiętowy? Jeszcze z takim kolorem się nie spotkałam :)
OdpowiedzUsuńcudny ten kolorek :) fajnie musi wygladac na oczkach w szczegolnosci na letnie popoludnia :)
OdpowiedzUsuńeyeliner mnie ciekawi, takiego jeszcze nie mialam
OdpowiedzUsuńeyeliner w kolorze mięty wygląda zjawiskowo :)
OdpowiedzUsuńeyeliner w kolorze mięty jest intrygujacy. chcialabym zobaczyc zdjecia pomalowanych nim oczu
OdpowiedzUsuń