niedziela, 10 lutego 2013

Celia - tonik do oczyszczania i odświeżania skóry kolagen + nagietek

 Cześć dziewczyny :)!

Kilka dni się nie odzywałam, a to wszystko przez moje posesyjne ferie :). Został mi jeszcze tydzień totalnej laby! Weekend umiliłam sobie przyjazdem do mojego M. i mam czas na napisanie notki w czasie, kiedy on, jako największy fan, ogląda mecz Barcelony :D.

Gdy tylko zaczęłam używać tego produktu, wiedziałam, że po prostu muszę Wam go pokazać na blogu! Dla mnie absolutny hit - tonik oczyszczający i odświeżający z Celii :).


Toników używałam odkąd pamiętam. Nie wyobrażam sobie pominięcia tego kroku podczas porannej pielęgnacji twarzy. Oczywiście zdarzyło mi się czasami nie użyć żadnego toniku, ale czułam się wtedy, jakbym była co najmniej niedomyta :P. Przeszłam też przez wiele firm, najwięcej miałam z Ziaji, ale często też gościły w łazience toniki z Garniera. Aż w końcu znalazłam swój ideał za całe 6 zł :)! Kupiłam go w Schleckerze, ale z tego co wiem można złapać go również w Rossmannie

Na butelce możemy przeczytać:
Delikatny tonik oczyszczająco odświeżający. Dzięki zawartości kolagenu odbudowuje strukturę skóry i wygładza zmarszczki. Wyciąg z nagietka doskonale łagodzi podrażnienia, ma właściwości ściągające i oczyszczające pory. Tonik długotrwale nawilża naskórek, zapewniając naturalną równowagę hydrolipidową. Przywraca skórze elastyczność oraz odpowiedni odczyn pH.

Skład dla ciekawskich:


Dane techniczne na początek :). W buteleczce mamy 200 ml toniku, jest bezbarwny. Butelka jest plastikowa, ma prosty design bez zbędnych udziwnień. Na butelce jest także znaczek - laur konsumenta, odkrycie 2009 roku. No ja się nie dziwię :). Zamknięcie jest porządne, na tzw. "klik", nie trzeba się siłować z butelką, żeby ją otworzyć, łatwo współpracuje, ale też jest pewność, że nic samo się nie otworzy i nie wyleje. Jedynie aplikacja toniku na wacik jest trochę utrudniona, bo może się wylewać po bokach, ale jak dokładam wacik do samego wylotu, to tonik wydobywa się bez problemu na wacik.


Co mnie zauroczyło od pierwszego momentu? Zapach! Dla mnie jest po prostu genialny, intensywny, kwiatowy, nawet nie wiem, jak go dokładnie określić, ale wiem, że chodziłam jak głupia z nasączonym wacikiem i wiecznie wąchałam :). Zapach jakiś czas utrzymuje się na skórze. Dla mnie kosmetyk musi ładnie pachnieć i koniec, a ten tonik przypadł mi do gustu jak żaden inny i dlatego wiem, że nie zamienię go dopóki nie przestaną produkować ;). 
Nie można doczepić się także do samego działania. Po rozprowadzeniu czuję, że moja skóra jest naprawdę oczyszczona. Zawsze wieczorem myję twarz żelem, a potem jak przejadę jeszcze tonikiem, to na waciku czasami widzę resztkę podkładu, dlatego mam pewność, że naprawdę oczyszcza. 
Po takiej pielęgnacji wiem, że moja twarz jest przygotowana na przyjęcie kremu :).
Oczywiście co do spłycenia zmarszczek nie mogę się wypowiedzieć, bo nie mam tego problemu jeszcze, ale wątpię, żeby sam tonik wykazywał jakieś zauważalne działanie :). 

Bardzo Wam go polecam, za taką cenę na pewno się nie zawiedziecie, chyba, że przeszkadza Wam mocno wyczuwalny zapach kosmetyków :). No po prostu warto spróbować :)




6 komentarzy:

  1. muszę wypróbować! ale najpierw musi sięgnąć dna mój tonik z Ziaji! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. widzę bardzo tani produkt, muszę wypróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś nie mam przekonania do marki :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja mama używa kremów CELIA,jest z nich bardzo zadowolona :)
    Są tanie i jak mówi,najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Celia mnie zachwyca z każdym nowym kosmetykiem... W swoje łapki dorwałam już tusz, pomadkę i cienie... a chce więcej! :)
    + trochę spamu :D
    Może masz ochotę wziąć udział w moim Candy? Do wygrania są nowiutkie kosmetyki z Ziaji i Vipery. Zasady są banalnie proste, więc wzięcie udziału zajmie Ci bagatela 5 minut, a może to właśnie do Ciebie uśmiechnie się szczęście? :) Pozdrawiam, Julcik! :)

    OdpowiedzUsuń