Cześć dziewczyny!
Która z nas nie marzy, by mieć rzęsy aż do nieba, które sprawią, że spojrzenie będzie niezwykle zalotne? Pewnie każda! Niestety często się zdarza, że natura nie obdarza nas tak pięknymi firankami, jakbyśmy chciały. Tutaj z pomocą przychodzą nam różnego rodzaju odżywki do rzęs. Miałam okazję przetestować odżywkę Bodetko Lash. Jeśli jesteście ciekawe, jaka jest moja opinia, zapraszam na recenzję.
Muszę przyznać, że w użytkowaniu tej odżywki byłam bardzo systematyczna. Zaczęłam ją stosować 22 maja i stosuję ją do dziś, zostało mi jeszcze troszeczkę. Nakładam ją codziennie, w ciągu tych niemal 4 i pół miesiąca stosowania zdarzyły się może ze 3 dni, kiedy jej nie zaaplikowałam. Przede wszystkim byłam bardzo ciekawa efektów, ponieważ odżywka jest luksusowa, no i przyznajmy szczerze - nie taka tania.
Odżywka jest umieszczona w czarno złotym kartoniku. Minimalny wygląd i dobór kolorów faktycznie sprawia wrażenie, że w ręku trzymamy coś luksusowego. Mamy do wyboru dwie pojemności odżywki - 1,5 ml i 3 ml, z czego ja używam tej większej.
Samo opakowanie przypomina eyeliner. Odżywkę aplikuje się za pomocą pędzelka i ta forma na pewno sprawdza się najlepiej. Płyn jest bezbarwny i dość rzadki, nie wyczułam żadnego zapachu. Co ważne, stosowanie odżywki nie wywołało u mnie żadnego podrażnienia oczu. Nie odczuwałam pieczenia, łzawienia, ani nic w tym stylu, choć zdarzało się, że wjechałam pędzelkiem do oka. Odżywkę nakładałam codziennie wzdłuż linii rzęs.
Teraz najważniejsze, czyli efekty! Początkowo pierwszym zauważalnym przeze mnie efektem było wyraźne przyciemnienie rzęs. Stały się bardziej wyraziste, jakby po hennie. Widziałam efekty już po miesiącu, jeśli chodzi o długość rzęs. Moim punktem odniesienia było załamanie powieki, obecnie widzę wyraźnie, że rzęski sięgają ponad załamanie!
Muszę też zaznaczyć, że odżywka nie wpłynęła na wypadanie rzęs. Przy każdym demakijażu widziałam na waciku 3-4 rzęsy, czyli tak, jak było u mnie w standardzie. Mimo tego, rzęsy wyraźnie się zagęściły.
Na powyższym zdjęciu wyraźnie widać, że efekt jest naprawdę widoczny. Przyznam szczerze, że dopiero po zestawieniu tych zdjęć pomyślałam sobie "wow, ale różnica!".
W ten weekend odwiedziłam moją mamę. Wczoraj rano, kiedy byłam bez makijażu, zapytała mnie, czy jakoś przedłużałam lub zagęszczałam rzęsy. I to chyba jest najlepsza rekomendacja :).
Tutaj macie jeszcze dwa, skrajne efekty. Ja jestem pod wrażeniem, a Wy? Na drugim zdjęciu rzęsy są przyprószone pudrem, nie zauważyłam tego wcześniej :).
Cena: 149 zł
Dostępność: sklep internetowy Bodetko Lash
Efekt świetny
OdpowiedzUsuńSuper. Też ją obecnie stosuję i już widzę efekty.
OdpowiedzUsuńCudowne są teraz Twoje rzęsy :) Ja mam taki efekt po Long4Lashes ;)
OdpowiedzUsuńSuper efekt!
OdpowiedzUsuńPoprawa jest znaczna! Piękne masz rzęski :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne rzęsy - tylko pozazdrościć. Ja jestem chyba zbyt mało systematyczna, że by zacząć "zapuszczać" rzęsy przy pomocy odżywki.
OdpowiedzUsuńEfekt jest świetny. Miałam kiedyś możliwość przetestowania, ale naczytałam się, że szczypie w oczy i odmówiłam:( Widać szkoda.
OdpowiedzUsuńRewelacja efekt, u mnie też taki był po Bodetko.
OdpowiedzUsuńNiesamowita zmiana! Efekt rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńefekt jest super i doskonale widoczny, zrobiłaś świetne zdjęcia. rzęsy są gęstsze, ciemniejsze i dłuższe. moje po serum floslek też świetnie się mają.
OdpowiedzUsuńale Ci się piękny wachlarzyk zrobił!
OdpowiedzUsuńWow, ogromna różnica :) Efekt super!
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt :)
OdpowiedzUsuńNie słysząłam jeszcze o tej odżywce ale efekt jest niesamowity, masz piękny naturalny skręt rzęs :) !
OdpowiedzUsuńNaprawdę aż niewiarygodne, aby po 5 miesiącach była taka różnica.
OdpowiedzUsuńRzęsy wyglądają ze trzy razy dłuższe.
Tylko szkoda,że cena trochę wysoka jak na odżywkę do rzęs.
Ale efekty naprawdę rewelacyjne.
I bardzo mi się podoba taki wyjątkowo dyskretny makijaż.
Ciekawe jakimi pędzelkami nakładasz cienie,
bo ja zastanawiam się nad kupnem całego zestawu pędzli do makijażu.
Akurat na tych zdjęciach nie mam żadnego makijażu, żeby dobrze uwidocznić rzęsy. Tzn. mam tylko podkład i korektor oraz puder, ale na powiekach nie ma żadnych cieni oprócz wymienionych kosmetyków. Generalnie kiedyś kupiłam swoje pierwsze pędzle z LancrOne. Te pędzelki służą mi chyba od 5 lat. Mam też kilka sztuk pędzli z Hakuro, które jak najbardziej polecam :).
UsuńTutaj pisałam o zestawie pędzli z LancrOne: http://lola-lifestylee.blogspot.com/2014/01/zestaw-19-pedzli-z-lancrone-czy-warto.html
Używam tej samej odżywki i również jestem mega zadowolona z efektów :)
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt widoczny na pierwszy rzut oka :-)
OdpowiedzUsuńMega efekt!Ja używałam jakiś czas tą z Rossmana 4LongLashes ale niestety miałam dziwne objawy, zaczerwienione oczy i widok jak przez mgłę;/
OdpowiedzUsuńFajnie wszystko opisane, gratuluje
OdpowiedzUsuńjestem w szoku jaki super efekt! :)
OdpowiedzUsuńchyba muszę wypróbować, mam długie swoje rzęski, ale nie pogardzę jeśli się fajnie odżywią :)
obserwuję!
potrzebuję dobrych duszyczek-czytelniczek, mam bloga od niedawna a chcę się rozwijać :) zapraszam ! www.tysiatestuje.blogspot.de