sobota, 10 stycznia 2015

Lip Crayon TheHOTshop - pomadka z Born Pretty Store

Cześć dziewczyny ;)

Po raz drugi miałam przyjemność wybrać sobie produkty do testowania z Born Pretty Store. W tym sklepie jest tyle cudowności, że jak zwykle miałam problem z wyborem! Chyba byłabym chora, gdybym nie wybrała jakiejś pomadki, szczególnie, że ta z pierwszej paczki była niewypałem. Skusiła mnie pomadka Lip Crayon, a szczególnie jej urocze opakowanie. Kiedy już do mnie dotarła, to dowiedziałam się, że jest bardzo podobna do pomadki z The Body Shop, faktycznie, nazywa się The Hot Shop ;). 


Pomadka przyszła w kartonowym pudełku. Sama pomadka ma opakowanie metalowe (?), a przynajmniej jest to porządny plastik. Napisy w ogóle się nie ścierają i ogólnie ma się wrażenie, że jest to porządny produkt. Pomadkę wykręca się z opakowania i jest jej 3,8 g.


W ofercie znajduje się aż 12 kolorów, więc jestem pewna, że każdy znajdzie coś dla siebie! Ja wybrałam kolor nr 12, czyli ostatni i najciemniejszy. Na zdjęciach w internecie wyglądał jak piękny bordowy kolor wina :). Czy tym razem pomadka ze sklepu Born Pretty Store się spisała?


Już na wstępie powiem, że jest o niebo lepiej i całkiem się zaprzyjaźniłam z tą pomadką. Mój naturalny kolor ust wpada w czerwony, a nosząc tę pomadkę mam wrażenie, że podkreśla naturalny kolor i dodaje głębi. Przede wszystkim pomadka jest bardzo mięciutka, po ustach sunie jak masełko i daje błyszczące wykończenie. To sprawia, że nosi się ją bardzo komfortowo, bo nie ma wrażenia przesuszonych ust. Wręcz mogę powiedzieć, że je nawilża i chroni, więc nie straszne mi chodzenie w niej nawet w mroźne dni :). 
Choć myślałam, że będzie to mocne bordo, to za sprawą lekkiej konsystencji efekt nie jest zbyt nachalny. Mogłabym porównać komfort noszenia do pomadek Wibo  Elixir.




Jak widać na zdjęciu powyżej krycie jest pełne, jednak dzięki błyszczykowej konsystencji wygląda bardzo lekko. Moim zdaniem pasuje idealnie na obecną porę roku, dodatkowo wygląda elegancko i apetycznie, bo nie podkreśla suchych skórek.

Co o niej myślicie? Pamiętajcie, że wpisując kod z bannera poniżej możecie kupić produkty z Born Pretty Store z 10% zniżką! Wybór w sklepie jest przeogromny i można dostać oczopląsu, a ja przekonuję się, że kosmetyki i akcesoria są bardzo dobre :)


5 komentarzy:

  1. Jakoś nie przekonują mnie kredki do ust wole jednak klasyczne pomadki :) Miałam kiedyś pisak do ust i niezbyt się sprawdził .

    OdpowiedzUsuń
  2. fakniutka! i pięknie wygląda na ustach! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. na ustach wygląda bajecznie ;)

    OdpowiedzUsuń